Rząd ma dziś przedstawić wytyczne dla prokuratury w sprawie w aborcji. Z informacji DGP wynika, że ich zakres może być na tyle szeroki, by stopniowo odejść od karania za pomoc w zabijaniu dzieci nienarodzonych – informuje „Dziennik Gazeta Prawna” w poniedziałkowym wydaniu.
Jak podaje „DGP”, „dokument ma być odpowiedzią na odrzucenie w połowie lipca projektu Lewicy, który znosił karanie za pomoc w aborcji”.
– Szukamy pewnych praktycznych sposobów, które nie wymagają zmian ustawowych, żeby okoliczności tego codziennego życia jakoś złagodzić, jeśli chodzi o kobiety, które decydują się na przerwanie ciąży. W poniedziałek pojawią się nowe wytyczne dla prokuratury dotyczące ścigania – zapowiedział w zeszłym tygodniu szef rządu.
„Dokument, na polecenie premiera Donalda Tuska, przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Wytyczne, według informacji DGP, mogą prowadzić do zaprzestania ścigania niektórych form pomocnictwa w aborcji” – czytamy.
Gazeta przypomniała, że premier twierdził też w zeszłym tygodniu, że stosunek prokuratury do kwestii poronień zmienił się ostatnio „dość radykalnie”. – Jeszcze kilkanaście miesięcy temu z nadzwyczajną zawziętością i podejrzliwością niektórzy traktowali także naturalne poronienia (…), a według informacji, które otrzymałem, zmiana jest tutaj wyraźnie lepsza – zapewnił szef rządu.
„Niezależnie od wytycznych, które przygotował resort sprawiedliwości, Lewica – tym razem wspólnie z Koalicją Obywatelską – ponownie złożyła w Sejmie projekt tzw. ustawy depenalizacyjnej. Pod propozycją zmian w kodeksie karnym podpisało się także czworo posłów Polski 2050 oraz poseł PSL Agnieszka Kłopotek. To ten sam projekt odrzucony przez Sejm” – czytamy.
Z kolei poniedziałkowa „Rzeczpospolita” podaje, że liczba aborcji wystrzeliła. Prawdopodobnie już w tym roku liczba legalnych aktów zabijania dzieci nienarodzonych zbliży się do tej sprzed orzeczenia TK z 2020 r.
Gazeta przypomniała, że po usunięciu przesłanki embriopatologicznej (eugenicznej) „pozostały dwie, rzadko dotąd stosowane, mówiące o zagrożeniu dla zdrowia kobiety oraz sytuacji, gdy ciąża jest efektem czynu zabronionego”. „I rzeczywiście, po wyroku TK Polska stała się krajem niemal bez legalnej aborcji. W 2021 roku (nie licząc stycznia, gdy wyrok TK jeszcze nie obowiązywał) zabiegów wykonano zaledwie 32” – czytamy.
„Rz” wskazała, że „to już jednak przeszłość, a wyrok TK właśnie przestaje w praktyce działać”. Taki wniosek płynie z najnowszych danych resortu zdrowia za 2023 rok. „Wynika z nich, że przeprowadzono 425 legalnych aborcji, niemal trzykrotnie więcej niż w 2022 roku, gdy było ich 161. Liczba aborcji z roku na rok zwiększa się kilkukrotnie, więc prawdopodobnie już w tym roku dojdzie do symbolicznego przełamania bariery tysiąca zabiegów, tylu, ile było przed wyrokiem” – czytamy.
Gazeta zauważyła, że „z danych wynika, że lawinowo rośnie liczba ciąż zagrażających zdrowiu lub życiu kobiety”. „W 2023 roku na podstawie tej przesłanki przeprowadzono aż 423 aborcje, tymczasem w 2020 roku zaledwie 21. Zapaść służby zdrowia? Epidemia? Niekoniecznie. Po prostu lekarze zaczęli stosować interpretację niewykorzystywaną przed wyrokiem TK: zagrożenie dla zdrowia kobiety obejmuje też zdrowie psychiczne” – wskazano.
Jak mówi, cytowana w artykule mec. Kamila Ferenc z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która pomaga w dostępie do zabijania dzieci nienarodzonych, najczęściej dotyczy to ciąż, w których stwierdzono nieuleczaną chorobę lub uszkodzenie płodu. – Zagrożenie dla zdrowia psychicznego wypełniło lukę, powstałą po usunięciu z prawa przesłanki embriopatologicznej – powiedziała. Jej zdaniem nie jest to jednak sposób na obejście prawa.