Musimy szybko zakończyć wojnę w Ukrainie, by Ameryka mogła się skupić na prawdziwym problemie, Chinach – powiedział w poniedziałek senator J.D. Vance w pierwszym wywiadzie po wyborze na kandydata na wiceprezydenta USA. Vance sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
„Wydaliśmy 200 miliardów dolarów. Jaki jest cel? Co chcemy osiągnąć. Czy istnieje ryzyko eskalacji do wojny jądrowej? Bo istnieje, jeśli mamy głupców prowadzących politykę zagraniczną, czego mamy obecnie wiele w Waszyngtonie” – powiedział Vance w wywiadzie z publicystą Fox News Seanem Hannitym na konwencji wyborczej Republikanów w Milwaukee. Odpowiedział w ten sposób na swoje poglądy na wojnę w Ukrainie, które odbiegają od większości partyjnego głównego nurtu. „Myślę, że prezydent Trump obiecał pójść tam i negocjować z Rosjanami i Ukraińcami i doprowadzić to wszystko do szybkiego końca, tak by Ameryka mogła się skupić na prawdziwym problemie, Chinach. To jest największe zagrożenie dla naszego kraju i jesteśmy kompletnie rozproszeni” – dodał.
Vance poparł też ostrą politykę wobec Iranu i że powinien zostać „mocno uderzony”. Oskarżył też Joe Bidena o to, że „nic nie zrobił, by pomóc naszemu sojusznikowi Izraelowi”. Zamiast tego przedłużył wojnę i utrudnił osiągnięcie trwałego pokoju. Jednocześnie najostrzej ze wszystkich polityków w Waszyngtonie krytykował działania obecnego rządu w Polsce, określając zmiany w mediach publicznych jako „prawdziwy atak na demokrację” i domagając się w tej sprawie interwencji sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena.
W wywiadzie w Fox senator z Ohio – który przeszedł na katolicyzm w 2019 r. – zmiękczył też swoje wcześniejsze stanowisko dotyczące aborcji, popierając to wyrażane przez Trumpa, tj. by pozostawić politykę aborcyjną w gestii poszczególnych stanów.