Badanie CSA dla CNEWS, Europe 1 i JDD wskazuje, że ośmiu na dziesięciu Francuzów jest przeciwnych noszeniu abaji (islamskie stroje dziewcząt) w szkołach. Wyniki tej ankiety podano w piątek 12 lipca, po tym jak rok temu zakaz noszenia takich ubrań wprowadził obecny premier Gabriel Attal, a wówczas minister edukacji.
Media w sumie wyrażają w swoich opiniach pozytywny stosunek do wyników tego sondażu i obywatelskiej postawy badanych, ale warto zwrócić uwagę, że zwolennicy islamskich strojów w „republikańskiej szkole” to już 20% społeczeństwa…
Rok po wprowadzeniu zakazu noszenia takich ubrań w szkołach, abaja ponownie znalazła się w centrum debaty, a ma to związek z wygraną w wyborach lewicowego Nowego Frontu Ludowego. Jego politycy krytykowali bowiem wprowadzanie takiego zakazu.
Stąd i zamówienie sondażu, który ma pokazać, że zakaz cieszy się akceptacją społeczną. Jednak zapewne część respondentów mogła nie ujawniać swoich prawdziwych preferencji, a 20% poparcie dla form islamizmu też powinno budzić niepokój.
Trzeba dodać, że podobne badanie przeprowadzone w sierpniu 2023 roku, wskazywało na mniejszą akceptację islamskich ubrań. Wówczas 82% ankietowanych było przeciw, a 17% opowiadało się za noszeniem abaji w szkole. 3% respondentów nie miało na ten temat zdania.
Przeciw islamskim strojom opowiada się największy odsetek osób starszych. Wśród młodzieży w wieku 25–34 lata, padło już 40% pozytywnych odpowiedzi, a respondenci nie widzieli w islamskich sukienkach nic nieodpowiedniego.
Zakaz wprowadzony w 2023 wywołał bunt, ale przybrał on sporadyczny charakter. Na początku roku szkolnego 2023 w szkołach stawiło się w abajach około 300 uczennic. 67 nie zgodziło się jej zdjąć i nie podjęło nauki. Padły wówczas też groźby śmierci pod adresem dyrektora szkoły w Clermont-Ferrand przez ojca uczennicy, która odmówiła zdjęcia abaji.
Źródło: CNews