Strona głównaMagazynTryumf Konfederacji! Braun nie będzie brał jeńców

Tryumf Konfederacji! Braun nie będzie brał jeńców

-

- Reklama -

Ponad 12 proc., jakie zebrała Konfederacja w wyborach do Parlamentu Europejskiego, to pierwszy dwucyfrowy wynik polskiej prawicy w historii! Cieszy nie tylko osobisty sukces Grzegorza Brauna, który pokonał w przekonujący sposób Konrada Berkowicza, ale także duże poparcie wśród kobiet – aż 8 proc.! – które było zasługą Anny Bryłki i Ewy Zajączkowskiej-Hernik. Widać, że cała formacja okrzepła, choć oczywiście niektóre decyzje personalne owocujące dziwnym obsadzaniem mandatów można i trzeba krytykować.

Teraz czas na wyłonienie kandydata w wyborach prezydenckich – wydaje się, że najbardziej obiecujący w tym wymiarze jest Grzegorz Braun, pytanie tylko, czy tę kandydaturę zaakceptują jego konkurenci w Konfederacji. Tradycyjnie ma się to rozstrzygnąć podczas prawyborów, które pewnie będą szczególnie gorące.

- Reklama -

Po wyborach prezydenckich nastąpi dwuletnia przerwa w sezonie wyborczym, której oczywiście prawica nie może zmarnować, by za trzy lata w wyborach parlamentarnych przekroczyć już nie 10 a 20 proc. Czy to będzie możliwe? Jestem przekonany, że tak – Polska jest przecież krajem, w którym brak sukcesów prawicy, wywołany podszyciem się pod nią PiS-u, był aż zanadto rzucający się w oczy i w dodatku szkodliwy dla przyjmowanych rozwiązań prawnych. Czas to zmienić, by zatrzymać i odwrócić potok lewackiego prawodawstwa.

To oczywiście ciągle pieśń przyszłości. Dzisiaj, jak chyba wszyscy zwolennicy prawicy, czekam też, kiedy w Parlamencie Europejskim po raz pierwszy padnie słynna inwokacja „Szczęść Boże i ratuj się, kto może” i co z tego wyniknie. Jasne jest jedno – poseł Braun nie będzie w Parlamencie Europejskim brał jeńców.

Niestety klęskę w obecnych wyborach poniósł Janusz Korwin-Mikke, który związał się z komitetem o niejasnym obliczu, co nie mogło przynieść sukcesu. JKM deklaruje jednak, że ciągle nie powiedział ostatniego słowa w polityce. Ciekawe, jakie będą jego kolejne ruchy?

Wybory wyborami, a my tymczasem szykujemy kolejną pozycję książkową: „Red Pill” Romana Warszawskiego, nieortodoksyjną opowieść o naturze relacji męsko-damskich. Polecam ją wszystkim, zwłaszcza młodym mężczyznom, ale także kobietom, które przy pomocy tej książki będą mogły spojrzeć w lustro. To pozycja idealna na gorące wakacje, zwłaszcza dlatego, żeby móc je zakończyć w spokoju… Książka pewnie wywoła spore kontrowersje, ale bez ideologicznych kontrowersji nie ma lepszej wiedzy i lepszego rozumienia świata.

To będzie taki crash-test dla otaczającego nas i dominującego w społeczeństwie postrzegania kobiety i mężczyzny. Serdecznie zapraszam do lektury. Na pewno nie będą Państwo zawiedzeni!

Najnowsze