Poseł Grzegorz Braun w wielkim stylu zdobył mandat deputowanego w ostatnich wyborach do Euro-Parlamentu. Mimo, że startował dopiero z drugiego miejsca na liście pokonał konkurentów i uzyskując ponad 115 000 głosów zdobył przepustkę na sztrasburskie salony.
Wywołało to oczywiście potężny wrzask i klangor ze strony politycznych oponentów, a zwłaszcza działaczy Lewicy. Już w dniu wyborów na antenie tvp.info posłanka Lewicy Wanda Nowicka nazwała demokratyczny werdykt wyborców „skandalem”.
O krok dalej poszła redakcja „Gazety Wyborczej”, która piórem redaktora Wojciecha Czuchnowskiego domaga się po prostu uwięzienia nowego „europosła”. Już sam tytuł artykułu zdradza zamysł autora: „Bezkarność rozzuchwala Brauna. Grasował w Polsce, teraz wykona »ruską robotę« w Brukseli”.
– Prokuratura jest bierna, nic też nie słychać, by wobec Brauna prowadził działanie kontrwywiad. A przecież jego wystąpienia są jawnie sprzeczne z polską racją stanu – lamentuje autor tekstu.
Jako przykład „zuchwałości” posła Brauna redaktor Czuchnowski przywołuje incydent jaki miał miejsce w lokalu komisji wyborczej podczas głosowania przez samego posła.
9 czerwca, komisja wyborcza w miejscowości Bolmin koło Chęcin. Głosuje Grzegorz Braun, kandydat do europarlementu, poseł na Sejm i przywódca Konfederacji Korony Polskiej. Uwagę Brauna zwraca unijna flaga ustawiona w lokalu obok flagi polskiej. Braunowi się to nie podoba, dlatego wydaje przewodniczącej komisji polecenie, by flagę usunęła. Przewodnicząca polecenie wykonuje.
Autor tekstu nie zawraca sobie głowy faktem, że w istocie Grzegorz Braun grzecznie prosi o usunięcie i w żadnym wypadku nie wydaje „polecenia”. Więcej na ten temat tutaj:
Poseł Grzegorz Braun już robi porządki. „Ta flaga to nie na mojej zmianie” [VIDEO]