W sobotę trzy duże grupy nielegalnych imigrantów usiłowały wedrzeć się na terytorium Polski. Doszło do groźnych ataków na pograniczu polsko-białoruskim – podało RMF FM.
– Napastnicy, którzy próbują przekroczyć granicę polsko-białoruską, to grupy liczące po kilkadziesiąt osób. Są one niezwykle agresywne – poinformowała rzecznik Komendanta Głównego Policji mł. insp. Katarzyna Nowak.
Z informacji uzyskanych przez dziennikarkę RMF FM Magdalenę Grajnert wynika natomiast, że tylko w sobotę polską granicę próbowało sforsować 150 osób. W ciągu ostatnich dni na polskiej granicy doszło do kilku poważnych incydentów. Funkcjonariusze musieli używać środków przymusu bezpośredniego wobec nielegalnych imigrantów.
– Obrzucają funkcjonariuszy nie tylko kamieniami i gałęziami, ale także jakimiś szklanymi przedmiotami, używają proc. Te ataki są bardzo agresywne – przyznała mł. insp. Nowak.
W sobotę przy granicy polsko-białoruskiej odbyło się spotkanie przedstawicieli straży granicznej, wojska i policji z udziałem Komendanta Głównego Policji insp. Marka Boronia oraz prokuratora krajowego Dariusza Korneluka. Jak mówiła mł. insp. Nowak, Komendant miał spotkać się z policjantami, którzy od 4 czerwca pełnią służbę w pasie bezpośrednio przy granicy polsko-białoruskiej.
Nowak podkreśliła też, że „policjanci każdego dnia skutecznie udaremniają próby siłowego nielegalnego przekroczenia granicy przez liczne grupy migrantów”.
– Każdego dnia dochodzi do poważnych incydentów, w trakcie których funkcjonariusze zmuszeni są używać środków przymusu bezpośredniego w postaci ręcznych miotaczy gazu – wskazała. Zaznaczyła, że w wyniku rzucania kamieniami i gałęziami przez imigrantów, uszkodzone zostały policyjne radiowozy.