Każdy, kto posiada odbiornik radiowy lub telewizyjny jest zmuszany przez państwo polskie do uiszczania abonamentu – nawet jeśli nie ogląda, ani nie słucha państwowych stacji.
Rząd każe nam płacić abonament do 25. dnia każdego miesiąca. Stawka miesięczna za odbiornik radiowy wynosi obecnie 8,70 zł, a za telewizor 27,30 zł.
Osoby, o których państwo wie, że posiadają odbiornik, a które nie zapłacą, dostaną od Poczty Polskiej wezwanie do uregulowania należności.
Jeśli nie oddamy tych pieniędzy państwu, to właściwego dla dłużnika urzędu skarbowego, który zabezpieczy środki.
Ostatecznie może dojść nawet do tego, że komornik wejdzie nam na konto i zajmie te środki.
Rzekomo płacimy za polskie stacje, ale nie pozwalają nam usunąć ich z oferty. Nawet jeśli nie słuchamy Telewizji Polskiej, czy Polskiego radia, to i tak każą nam płacić.
Większość podatków to niesprawiedliwa kradzież, ale abonament jest wyjątkowo zuchwały. Donald Tusk już wielokrotnie obiecywał zniesienie abonamentu, ale wszyscy dobrze wiemy, że Donald Tusk najlepiej co umie robić, to składać obietnice, z których nie zamierza się wywiązać.