Rząd USA „nie zaakceptuje” zalewu chińskich produktów sprzedawanych na rynku poniżej kosztów produkcji – oznajmiła Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu, która obecnie przebywa z wizytą w Pekinie.
Podała tu przykład chińskiej stali, która według niej „zdemolowała przemysł hutniczy na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych”. „Nadwyżka chińskich mocy produkcyjnych” była głównym tematem podróży Janet Yellen.
Sekretarz skarbu odwiedziła Państwo Środka już po raz drugi w ciągu ostatnich miesięcy. Tym razem odwiedziła też Kanton i ma opuścić Pekin we wtorek rano. Powodem jej zaniepokojenia jest chiński dumping w praktykach handlowych, do którego, jej zdaniem, nie będzie już powrotu.
Minister finansów wyjaśniała, że Stany Zjednoczone obawiają się m.in., że ogromne dotacje od chińskiego rządu na technologie – zieloną energię, pojazdy elektryczne, a nawet akumulatory – spowodują falę zalewu tanimi produktami całego świata, co stanowi zagrożenie dla zagranicznej konkurencji.
Temat ten był omawiany szczegółowo podczas rozmów Yellen z wicepremierem He Lifengiem, odpowiedzialnym za kwestie gospodarcze w Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Dwudniowe rozmowy trwały w sumie, bagatela, 11 godzin. Skończyły się komunikatem o „zacieśnienia dialogu pomimo różnic”.
Pekin odrzuca zarzuty dotyczące państwowego wsparcia dla swojego przemysłu i twierdzi, że oskarżenia Stanów Zjednoczonych i Europy o budowanie „nadwyżki mocy produkcyjnych są bezpodstawne”. Swoją drogą państwa UE także dotują wiele sektorów gospodarki.
Jednak sama wizyta Janet Yellen w Chinach oznacza nowy etap w stabilizowaniu stosunków między obydwoma mocarstwami. Przy okazji sekretarz Yellen ostrzegła chińskich partnerów przed konsekwencjami udzielania Rosji wsparcia wojskowego. Ciekawe, na ile skutecznie, bo do Pekinu udaje się właśnie MSZ Rosji Ławrow…
Źródło: AFP/ Le Figaro
