Politycy Prawa i Sprawiedliwości obawiają się, że po akcji ABW wobec Suwerennej Polski coraz realniejszym scenariuszem jest aresztowanie Jarosława Kaczyńskiego.
We wtorek na polecenie prokuratorów badających wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w różnych miejscach kraju odbyły się przeszukania, m.in. domu b. szefa MS Zbigniewa Ziobry.
Czytaj więcej: Kulisy powrotu Ziobry do Polski
Fakt, że służby poważyły się na podjęcie działań wobec polityków, miał przestraszyć członków Prawa i Sprawiedliwości.
„Politycy największej partii opozycyjnej spodziewają się, że wtorkowe i środowe przeszukania oraz zatrzymania to dopiero początek. W PiS zaczęto realnie brać także pod uwagę scenariusz, w którym może dojść do zatrzymania nie tylko Zbigniewa Ziobry, ale samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, szukając pretekstu do uchylenia mu immunitetu” – opisuje Onet.
PiS-owcy widzą, że teraz przeszukiwane są domy polityków SP i pamiętają, że nie tak dawno w kajdankach prowadzono byłych ministrów Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.
„Choć jeszcze po 15 października 2023 r. nikt takiego scenariusza w partii Kaczyńskiego nie brał w ogóle pod uwagę, a obawy, jakie już w listopadzie mieli zgłaszać obaj byli ministrowie od służb, traktowano jak kiepski żart. Dzisiaj wariant z działaniami wobec Jarosława Kaczyńskiego ma być analizowany na poważnie” – podaje Onet.
Sam Kaczyński tego scenariusza się nie obawia. – Sądzę, że będę [na wolności – przyp. red.], natomiast co do innych, ale nie z mojej partii, to nie jestem taki pewien, czy oni z całą pewnością dalsze życie będą na wolności spędzali. Chociaż to kwestia lat – powiedział niedawno w trakcie środowego wywiadu dla Radia Plus.
W tym samym wywiadzie Kaczyński stwierdził, że to Donald Tusk powinien zostać pozbawiony wolności. Według prezesa PiS Tuskowi mogłoby grozić nawet od 10 lat do dożywocia.