W Szwecji 62 tys. osób ma związki z gangami, z czego 14 tys. jest aktywnymi członkami grup przestępczych, a 48 tys. je wspiera, m.in. umożliwiając handel narkotykami – wynika z zaprezentowanego w piątek raportu szwedzkiej policji. Jest to ponad dwa razy więcej, niż wcześniej szacowano.
„W ubiegłym roku w Szwecji odnotowano dziewięć razy więcej strzelanin, niż łącznie w Danii, Norwegii i Finlandii, a liczba eksplozji materiałów wybuchowych była najwyższa w historii (149 zamachów bombowych – PAP)” – podkreślił szwedzki minister sprawiedliwości Gunnar Stroemmer.
Dodał, że „mówimy o przestępczości zagrażającej systemowi, charakteryzującej się dużym natężeniem przemocy, która ucisza świadków, grozi pracownikom socjalnym, filtruje władze oraz partie polityczne, handluje narkotykami, oszukuje osoby starsze oraz państwo opiekuńcze”.
Prezentująca raport szefowa szwedzkiej policji Petra Lundh zaalarmowała, że przestępczość zorganizowana w Szwecji ma coraz część charakter międzynarodowy. „Wcześniej mówiliśmy o działalności lokalnej, a teraz widzimy, że przestępcy wydają polecenia z zagranicy” – zaznaczyła.
Przykładem takiego procederu są działania gangu narkotykowego Foxtrot. Jego boss Rawa Majid, pseudonim Lis Kurdyjski, przebywa prawdopodobnie na Bliskim Wschodzie.
Badanie policji po raz pierwszy wzięło pod uwagę pochodzenie przestępców. Raport wykazał, że 20 proc. z 14 tys. aktywnych członków gangów posiada obywatelstwo inne niż szwedzkie (11 proc.) lub podwójne (8 proc.). W przypadku 1 proc. nie udało się ustalić pochodzenia z powodu nieścisłości w dokumentach.
Znaczna część, 95 proc. członków organizacji przestępczych, to mężczyźni. Ponadto w raporcie wyodrębniono 2 tys. osób, tzw. aktorów strategicznych, pełniących kluczowe role w strukturze gangów. Średnia wieku przestępców to 28 lat. Wśród nich 1,7 tys. jest nieletnich, a 3,7 tys. dzieci wspiera grupy przestępcze.
Dotychczas policja szacowała, że z grupami przestępczymi związanych jest 30 tys. osób, z czego 9 tys. działa w nich bezpośrednio, a 21 tys. wspiera. Według Lundh nie można jednak stwierdzić, czy oznacza to wzrost liczby przestępców, czy jedynie pełniejszy obraz sytuacji. „W opracowaniu przyjęliśmy inną metodę, przyjmując szerszą perspektywę” – wyjaśniła.
Powołana w grudniu ubiegłego roku na szefa policji Lundh zapewniła, że „policja będzie walczyć z gangami z całą stanowczością”. „Zmieniliśmy metodę pracy na bardziej całościową i już widzimy, że udaje nam się w większym stopniu przeciwdziałać przemocy, a nasze śledztwa częściej kończą się aktem oskarżenia” – oznajmiła Lundh, dodając że oczekuje od władz dalszego zwiększenia uprawnień policji.
Minister Stroemmer, który reformuje ustawodawstwo, by ułatwić zwalczanie gangów, przypomniał, że w styczniu rząd Szwecji przyjął pierwszą w historii narodową strategię walki ze zorganizowaną przestępczością. Wśród pięciu celów wymieniono: powstrzymanie rekrutacji do gangów, ograniczenie nielegalnego dostępu do broni oraz likwidację działalności gospodarczej prowadzonej przez przestępców.
Pod koniec marca mają wejść w życie przepisy wprowadzające tzw. strefy bezpieczeństwa, w których policja będzie mogła rewidować osoby i przeszukiwać obiekty nawet bez konkretnego podejrzenia.