Strona głównaWiadomościPolitykaKrzysztof Bosak komentuje wynik Konfederacji. "Nam nie wolno się poddać"

Krzysztof Bosak komentuje wynik Konfederacji. „Nam nie wolno się poddać”

-

- Reklama -

Krzysztof Bosak, komentując podczas wieczoru wyborczego rozczarowujący wynik Konfederacji, starał się szukać pozytywów. Nieco ponad 6 proc. poparcia, przy tak wysokiej frekwencji – wskazywał – oznacza, że prawicowa koalicja najpewniej zyskała wielu nowych wyborców w porównaniu do wyborów sprzed czterech lat.

Podczas wieczoru wyborczego Bosak podkreślił, że do wyników exit poll należy podchodzić z pewną ostrożnością. – Musimy poczekać na oficjalne wyniki, żeby stawiać jakiekolwiek twarde tezy, co dalej. Jeśli potwierdzą się informacje o bardzo wysokiej frekwencji to oznacza, że w liczbach bezwzględnych mogliśmy pozyskać dziesiątki, a może i setki tysięcy nowych wyborców – ocenił polityk.

- Reklama -

Nawet jeśli okaże się, że nasza reprezentacja poselska nie będzie tak liczna jak na to liczyliśmy, to jest to efekt ciężkiej pracy pokazujący, że potrafimy przyciągać do swojego programu nowych wyborców, którzy w poprzednich wyborach głosowali na inne partie – dodał.

Zaznaczył, że przed jego ugrupowaniem stoją teraz wyzwania związane z wyborami samorządowymi i do europarlamentu. – Przy bardzo wysokiej frekwencji wynik nad progiem wyborczym, nawet jeśli będzie tak niski, jak przed chwilą zobaczyliśmy – 6 proc. – daje nam reprezentację w Parlamencie Europejskim, daje nam możliwość wprowadzenia radnych do niektórych rad i sejmików. My musimy z tych szans skorzystać. Nawet jeśli ten wynik będzie tak niski, poniżej oczekiwań, to nam nie wolno się poddać – zaznaczył Bosak.

Wskazał, że po ogłoszeniu oficjalnych wyników jego ugrupowanie przeanalizuje, jak zmieniło się poparcie w porównaniu do wyborów z 2019 r. – Jestem pewien, że ta drużyna w tym Sejmie będzie mocniejsza, choćby dlatego, że będzie w niej – chyba na 100 proc. – Sławomir Mentzen. To będzie drużyna mocna merytorycznie, która nie pozwoli na przedstawianie Prawa i Sprawiedliwości jako jedynej prawicy w Polsce. My Polakom dajemy alternatywę, jestem pewien że niezależnie, czy to zajmie kilka lat czy więcej, ta alternatywa zostanie doceniona, będzie narzucać ton, będzie wygrywać. To jest nasz cel, do którego zmierzamy i który osiągniemy niezależnie od liczby trudności, które będziemy musieli pokonać po drodze – stwierdził Bosak.

W kraju, który ma tak zdeprawowaną klasę polityczną i medialną, osiągnięcie sukcesu w postaci przełamania progu wyborczego w poprzednich wyborach i wejścia do Sejmu, samo w sobie było prawdziwym sukcesem. Ten kolejny cud, którego potrzebujemy, to jest wybicie się środowisk ideowej prawicy na plan pierwszy. To jest dopiero przed nami – zapowiadał Bosak.

Przypomniał, że wg wielu badań Konfederacja ma najwyższe poparcie wśród młodych Polaków. – To pokazuje, gdzie jest przyszłość prawicowej polskiej polityki. My udowodnimy, że na tę przyszłość zasługujemy. I choćby to miało zająć jeszcze kolejnych kilka lat, będziemy szli równym krokiem i będziemy zwyciężać z politykami PiS-u – nie tracił wiary kandydat na prezydenta w 2020 roku.

Rywalizowaliśmy na nierównym gruncie, przy częściowej cenzurze medialnej, z budżetem wielokrotnie mniejszym i pokazaliśmy, że potrafimy. Nie da się nas rozjechać, nie da się nas zatrzymać – kontynuował.

Życzę, mimo słabego wyniku, podtrzymania morale, bo to jest najważniejsze w każdej drużynie politycznej: utrzymanie morale nawet jeśli wynik jest poniżej oczekiwań – zagrzewał do walki.

Nasza oferta jest dobra. Nasze kadry są bardziej kompetentne niż innych partii. To będzie w przyszłości w polityce procentować. Niezależnie od tego, czy dzisiaj dostaliśmy wynik poniżej oczekiwań czy taki, jakiego być może ktoś się spodziewał – zakończył współprzewodniczący Konfederacji.

CZYTAJ TAKŻE:

Najnowsze