Nasz schron w mieście Chan Junis w Strefie Gazy został ostrzelany, zginęła pięcioletnia dziewczynka z rodziny jednego z naszych pracowników; nie możemy potwierdzić pochodzenia pocisku, lecz przypominał on te używane przez izraelskie siły pancerne – poinformowała organizacja humanitarna Lekarze bez Granic (MSF).
Pocisk nie wybuchł bezpośrednio po uderzeniu. Gdyby tak się stało, najprawdopodobniej zginęłoby znacznie więcej członków naszego personelu i osób należących do ich rodzin. Lekarze walczyli o życie dziecka. Dziewczynka przeszła operację, lecz niestety zmarła na skutek odniesionych ran. Trzy osoby zostały lekko ranne – relacjonował koordynator projektów MSF w Strefie Gazy Thomas Lauvin, cytowany w środę przez amerykańską stację CNN.
W budynku, w który trafił pocisk, mieszka około 100 osób. To personel MSF wraz z rodzinami. Poinformowaliśmy izraelską armię o lokalizacji tego pomieszczenia, lecz nie otrzymaliśmy rozkazu, by się stamtąd ewakuować – dodano w komunikacie Lekarzy bez Granic.
MSF powiadomiła, że zwróciła się do władz Izraela w celu uzyskania wyjaśnień w tej sprawie.
Rządząca w Strefie Gazy palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas przeprowadziła 7 października 2023 roku atak na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło ponad 23 tys. Palestyńczyków, a 90 proc. z ponad 2 mln mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy. Zniszczeniu uległa połowa wszystkich budynków na tym terytorium.
Lekarze Bez Granic (z franc. Medecins Sans Frontieres – MSF) to założona w 1971 roku międzynarodowa medyczna organizacja humanitarna, zajmująca się m.in. pomocą ofiarom konfliktów zbrojnych i epidemii. W 1999 roku MSF otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. Siedzibą organizacji jest Genewa w Szwajcarii.
(PAP)