W związku z nagłym spadkiem temperatur do -30 stopni Celsjusza służby ratunkowe Estonii ostrzegły przed wzrostem ryzyka pożarów w domach czy mieszkaniach – poinformowała w środę telewizja ERR.
We wtorek temperatury w Narwie na wschodzie kraju spadły w ciągu dnia do -25 stopni Celsjusza, a w nocy w północno-wschodniej Estonii do -30 stopni, co skłoniło Agencję Ochrony Środowiska do wydania alertu pogodowego. W środę odnotowuje się równie silne, a w niektórych regionach kraju nawet silniejsze mrozy.
„Nadejściu szczególnie silnych mrozów naturalnie towarzyszy chęć ogrzania domu w maksymalnym stopniu, jednak należy to robić ostrożnie” – napisał tygodnik „Maaleht”. Rady zawarte w artykule dotyczą głównie grzejników murowanych, kominków i pieców opalanych drewnem, powszechnych zwłaszcza w starszych domach drewnianych.
Służby ratunkowe Estonii podały, że liczba wezwań do pożarów domów wzrasta w kraju odwrotnie proporcjonalnie do temperatury zewnętrznej, zalecając przy tym częstsze, ale mniejsze ilościowo dokładanie opału do pieców.
„Należy zachować szczególną ostrożność, aby nie zamknąć za wcześnie szybra, metalowej klapki oddzielającej palenisko od komina, a przedmioty potencjalnie łatwopalne, w tym nawet meble czy pudła, należy trzymać z dala od źródeł ciepła” – zaznaczono.
Oprócz większej liczby codziennych środków ostrożności i niewykorzystywania maksymalnej mocy ogrzewania, piece, paleniska i kominy muszą być regularnie sprawdzane i konserwowane oraz oczyszczane z sadzy. Ważne jest, aby mieć działający czujnik dymu i czujnik czadu (wcześniejsze zamknięcie klapy może spowodować gromadzenie się tlenku węgla), a ubrań nigdy nie należy wieszać na kaloryferze lub grzejniku, aby wyschły – poinstruowano.
(PAP)