Nasze uczucia są mieszane, bo nie popieramy tego co robi obecny rząd, ale media nie były publiczne, tylko partyjne – powiedział w piątek w Radio Wnet jeden z liderów Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek.
„Nasze uczucia są mieszane, bo nie popieramy tego co robi obecny rząd. Spodziewamy się, że może być to samo w druga stronę, może trochę bardziej w +białych rękawiczkach+, bo wiadomo że strona lewicowo-liberalna ma lepsza rękę do propagandy, niż strona PiSowska. Natomiast to co było też jest nie do obrony” – podkreślił Bosak.
„Traktowanie tego, że to były jakieś polskie media publiczne, to jest nieporozumienie. To były media partyjne i to łamało ustawę, i to było sprzeniewierzenie pieniędzy podatnika, żeby na propagandę jednej partii wydawać pieniądze publiczne” – dodał wicemarszałek.
Zdaniem lidera Konfederacji, możliwe było odwołanie władz w mediach publicznych, ale – jak dodał – powołanie nowych władz nie należy do kompetencji ministra kultury.
„Czytam wszystkie analizy prawne i z analiz prawnych, które przeczytałem wynika, że minister miał prawo odwołać władze związane z rządem Prawa i Sprawiedliwości dlatego, że PiS – jak to miał w zwyczaju – pisał ustawy na kolanach i po prostu nie wykluczyli w ustawie działania właściciela z Kodeksu spółek handlowych, dotyczącego odwołania władz. Natomiast już ich powołanie było ustawowo regulowane i bez podstawy ustawowej minister nie miał prawa powołać nowych władz.