Redaktor RMF FM Robert Mazurek skomentował przejęcie mediów publicznych przez nową władzę. Dziennikarzowi nie podoba się to, że zmiany przeprowadzane są, jego zdaniem, bez poszanowania zasad praworządności.
Zmiana wajchy w tzw. mediach publicznych. Resort kultury odwołał prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. oraz Rady Nadzorcze. W ich miejsce minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz powołał już nowe władze.
Doprowadziło do tego, że w środę sytuacja w mediach reżimowych była następująca: ludzie nowej władzy okupowali budynki TVP przy ul. Woronicza, a ludzie starej władzy siedzibę TVP na placu Powstańców Warszawy.
W trakcie tych wydarzeń doszło do kilku dantejskich scen – m.in. szarpaniny z posłami. Natomiast dziś, tj. 21 grudnia, przed siedzibą TVP ustawiono barierki.
Czytaj więcej: Barierki wróciły. Na razie przed TVP. Były rzecznik Sienkiewicza prezesem radia
Mazurek: Nowa władza właściwie unieważniła Sejm
Całą sytuację skomentował w swoich mediach społecznościowych dziennikarz RMF FM – Robert Mazurek.
„Nigdy nie powiedziałem dobrego słowa o TVP za PiS. To było dno, muł, a wodorosty zdechły ze wstydu. Ale nowa władza właściwie unieważniła Sejm. Jeśli każdy wykwit jego pracy – ustawę czy konstytucję – można unieważnić uchwałą, to po co parlament, skoro wystarczy jeden pułkownik?” – napisał gorzko redaktor.
„I nie, nie dam się wciągnąć w obronę wolnych mediów z pp. Czabańskim, Lichocką et consortes. Im też potrzebne były media posłuszne, nie wolne” – dodał w kolejnym wpisie Mazurek.