Dziennikarz sportowy Mateusz Rokuszewski trafił do szpitala po przebytym udarze. 34-latek ostrzega innych, by nie lekceważyli nawet drobnych i krótkotrwałych objawów.
W Polsce mamy do czynienia z plagą udarów, a choroba atakuje coraz młodszych. Jeszcze kilkanaście lat temu udar kojarzył się z seniorami, dziś już co ósmy hospitalizowany pacjent to osoba przed 45. rokiem życia. Neurolodzy nie mają wątpliwości, że winny jest nasz styl życia – zła dieta, brak ruchu i przewlekły stres.
Czytaj również: Plaga udarów wśród młodych Polaków. Lekarze biją na alarm
Jak się okazuje udaru doznał m.in. 34-letni Rokuszewski, dziennikarz Meczyków, dawniej pracujący dla Weszło oraz Canal+. „Nie ma co lekceważyć objawów, nawet jeśli wydaje wam się, że to nic takiego” – napisał w swoich mediach społecznościowych Rokuszewski, ale po kolei.
Dziennikarz opisuje, że gorzej poczuł się przez zaledwie niecałą minutę. „Ot, bawiłem się dziećmi, zakręciło mi się w głowie, dziwnie odbierałem dźwięki i sam nie potrafiłem złożyć słowa, dużo większa niż zazwyczaj odmowa współpracy na linii głowa-język. Ale za chwilę wszystko wróciło do normy, po 30 minutach w zasadzie mógłbym zapomnieć, że coś się wydarzyło” – relacjonuje.
Następnego dnia udał się do lekarza i – jak pisze – „gdy usłyszał, że opis, na który miał czekać do 21 dni, będzie za 20 minut, no to już wiedział, że wyszło słabo. Od razu SOR, przyjęcie na oddział i szukanie przyczyny”.
Jak się okazało Rokuszewski przebył udar, który był spowodowany wadą serca. „Odpukać – raczej będzie ze mną w porządku” – napisał dziennikarz.
Rzeczy, których nie miałem w planach na te rok, a się wydarzyły…
Udar.
I wada serca, która była jego przyczyną. Odpukać – raczej będzie ze mną w porządku, ale jak myślę sobie, że byłem o krok od olania sygnału alarmowego, a co za tym idzie – wpakowania się w poważniejsze… pic.twitter.com/bHQRvnGNeb
— Mateusz Rokuszewski (@mRokuszewski) December 19, 2025