„Młodzież weryfikuje informacje w sposób intuicyjny. Coraz częściej stosują do tego chata GPT, uważając, że podaje prawdziwe informacje” – wynika z raportu dotyczącego podatności młodzieży na dezinformację i teorie spiskowe.
W poniedziałek w Sejmie odbyła się konferencja „Między faktem a feedem. Prezentacja raportu z badań jakościowych dotyczących podatności młodzieży na dezinformację i teorie spiskowe”.
Należy tutaj zaznaczyć, że pod sejmowym pojęciem „dezinformacji” czy „teorii spiskowych” rozumie się nieraz fakty czy nawet publicznie dostępne informacje, które jednak stoją w sprzeczności z myśleniem życzeniowym rządu prezentowanym w przeróżnych oświadczeniach czy wypowiedziach. Problem naiwności i wiary w ustawiony algorytm po stronie młodych jednak mimo to jak najbardziej istnieje.
Współautor raportu dr Konrad Ciesiołkiewicz zwrócił uwagę, że radykalizacja młodych odbywa się obecnie zwłaszcza za pośrednictwem platform społecznościowych i komunikatorów, do których państwo nie ma dostępu, ponieważ są one szyfrowane. Zwrócił uwagę, że autorzy tego rodzaju treści bardzo często posługują się atrakcyjnymi formami o wysokim stopniu estetyki, które zawierają humor, przez co są łatwo przyswajalne dla młodych.
Jak zauważył, obniża się obecnie wiek radykalizacji młodych.
– Kryteria radykalizacji spełniają 10, 11-letnie osoby. (…) Powinniśmy potraktować więc ich jako grupę krytycznie ważną, jako miękkie podbrzusze systemu bezpieczeństwa społecznego, z punktu widzenia kondycji psychospołecznej – mówił Ciesiołkiewicz.
Ciesiołkiewicz wymienił kilka zniekształceń poznawczych, m.in. efekt grupy wewnętrznej, autorytetu, zjawiska wrogich mediów, zasady podczepienia się do reszty, humoru oraz wyższości obrazu nad tekstem.
– Badanie potwierdziło nasze hipotezy, że młode osoby czerpią informacje z mediów społecznościowych, zwłaszcza z YouTube oraz platformy TikTok. Bardzo często nie szukają ich aktywnie, tylko informacje do nich wpadają, co nazywane jest Effects of the News-Finds-Me. Choć nie dotyczy ono tylko młodych, to jednak oni są szczególnie na niego podatni – powiedziała współautorka raportu Maria Wierzbicka-Tarkowska.
Dodała, że przez to, iż informacją rządzi algorytm, to „odbiorcy obserwują melanż treści rozrywkowych z treściami politycznymi, poważnymi”.
– W 2004 roku badane przez Glorię Mark (amerykańska psycholog-PAP) osoby były w stanie skupić się średnio 2,5 minuty na komunikacie; w 2023 r. – 47 sekund. Nie dziwi zatem fakt, że główne formaty w mediach społecznościowych mają od 15 a 60 sekund – wskazała.
– Zatrzymanie na pięć sekund uwagi to już coś – dodała.
Dr Anna Buchner, współautorka raportu, zauważyła, że młodzież weryfikuje informacje w sposób intuicyjny. Zwróciła uwagę, że „coraz częściej stosują do tego chata GPT uważając, że zawsze podaje on prawdziwe informacje”.
Przyznała, że istnieje także duża polaryzacja wśród badanych w postrzeganiu wiarygodności dużych mediów. Zwróciła uwagę, że „bardzo ważną instancją, która potwierdza wiarygodność jakiejś informacji dla młodych są znaczący inni dorośli: Rodzice, nauczyciele, jakieś znane osoby, które w ich poczuciu są orientują się w konkretnej kwestii”.
– To pokazuje, że warto rozmawiać z młodymi o sprawach, które wydaje nam się, że ich nie interesują, dając im przez to przestrzeń do pytania – wskazała.
Z badania wynika również, że młodzi „nie traktują prawdy jako stabilnego stanu albo faktu”.
– Ich zdaniem prawdę trzeba wytworzyć działaniem, a więc (…) poszukać źródeł, poczytać komentarzy pod postami, co pozwala im zorientować się w trendzie i na końcu przefiltrować przez to, co najbardziej do konkretnej osoby przemawia – powiedziała dr Buchner.
Współautorka badania Katarzyna Fereniec-Błońska wskazała na pięć sposobów rozumienia teorii spiskowych przez badanych – spisku mniejszości, wyjaśnienie antynaukowe, czyli oparte na wierze i opinii, wyjaśnienie mało prawdopodobne, ale cały czas jednak możliwe choć w różnych procentach, jako wiadomości z archiwum X, czyli ciekawe alternatywne narracje, które świadczą o kreatywności i są wciągające oraz jako teorie użytkowe, czyli powstające dla osiągnięcia jakichś konkretnych celów politycznych, destabilizacyjnych oraz zarobkowych.
– Jeśli młodzi poświęcają swój czas teoriom spiskowym, choć w nie wierzą, to algorytmy się uczą i coraz więcej ich pokazują, a z czasem te ulegają one normalizacji – powiedziała Fereniec-Błońska.
Zaznaczyła, że młodzi mają świadomość mechanizmów stojących za dezinformacją, ale – jej zdaniem – nie potrafią się przed nią bronić.
– Mówią np. o działaniach trolli, o tym, że różne partie polityczne w taki sposób zabiegają o swoich wyborców. (…) Mają poczucie, że bardzo często trudno jest powiedzieć, co jest prawdziwe, a co fałszywe, co jest opinią, a co jest prawdą. I stosują strategię obronną, która polega na tym, skoro nie wiem, to już nie będę sobie zadawać tego pytania – powiedziała.
Badanie powstało w ramach funkcjonowania Centrum Analiz Społeczno-Informacyjnych Uczelni Korczaka, we współpracy z sejmową Komisją ds. Dzieci i Młodzieży. Przeprowadzono je w marcu 2025 br. w oparciu o trzydzieści indywidualnych pogłębionych wywiadów telefonicznych w grupie wiekowej 14-19 lat zamieszkałej w sześć różnych lokalizacjach na terenie Polski.

