Telewizja Polska w ramach protestu przeciwko niewpuszczeniu jej pracowników do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie pokazała konferencji Donalda Tuska. Zamiast wystąpienia premiera pokazano czarną planszę.
Pracownicy TVP nie dostali akredytacji, by pojawić się na konferencji prasowej premiera Donalda Tuska. W ramach protestu lub odwetu TVP w ogóle nie pokazała rzeczonej konferencji.
„Tu miała być transmisja konferencji Premiera Donalda Tuska” – taką planszę zobaczyli widzowie TVP Info dzisiaj po godzinie 13.
– Plansza nie pozostawia wątpliwości. Jak informowaliśmy dziś od rana, ekipy Telewizji Polskiej nie dostały akredytacji na wejście do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – tłumaczono z anteny.
Co mówił Tusk?
– Nie ma żadnego powodu, żeby te miliardy, które chcemy przeznaczyć, tak jak w przypadku zdrowia, my zwiększamy dotacje, w sumie biorąc pod uwagę wartości ze składki i naszej dotacji, będziemy wydawali na zdrowie o 27 mld zł więcej niż w tym roku, który mija i nie zmieniam opinii. Nie ma żadnego powodu, żeby TVP kosztowała miliardy złotych polskiego podatnika. Takie media publiczne, jakie są w tej chwili, w ogóle nie zasługują na finansowanie z kieszeni podatnika. Więc my jesteśmy przygotowani na ewentualne dofinansowanie mediów publicznych po uzdrowieniu sytuacji. Na razie nie przewidujemy pieniędzy dla mediów publicznych – oznajmił premier na konferencji prasowej.
– Uchwała dot. mediów publicznych, w tym naruszenia ładu konstytucyjnego w związku z powołaniem i działalnością Rady Mediów Narodowych, to jest oczywiście pierwszy krok do sanacji mediów publicznych. Nasi polityczni przeciwnicy będą używali różnych argumentów w sprawie, która jest tak oczywista jak akurat symbolicznie pan Kurski w Waszyngtonie. Znaczy nie da się obronić, że media publiczne w Polsce zachowały jakąś elementarną neutralność i nie znam nikogo, kto by wierzył w to, że media publiczne służą misji publicznej – powiedział Tusk.
– To, co jest istotne z punktu widzenia tej uchwały i Sejmu, to przypomnienie jednoznacznej oceny Trybunału Konstytucyjnego, a więc ewidentna wadliwość prawna i konstytucyjna Rady Mediów Narodowych. Ta uchwała jest także jednoznacznym wezwaniem ludzi, instytucji które mają ku temu narzędzia i sposobność, aby tę sytuację możliwie szybko naprawić – dodał.