Nowe kontyngenty na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy przeznaczone na Zachód – w tym do Polski – będą znacznie większe, niż przez wojną rosyjsko-ukraińską. „W przypadku cukru może to być wzrost o 400 proc., a miodu – jeszcze więcej” – podaje portal kresy.pl.
W środę KE przedstawi szczegółowe obowiązki państw członkowskich UE wynikające z paktu handlowego. Określi też tzw. pulę solidarnościową. Obejmuje ona ilość relokacji i wymagane kontrybucje finansowe dla „państw pod presją”.
Według wcześniejszych informacji, Polska poparła porozumienie ambasadorów. Przeciwko były Węgry i Słowacja. Umowa ma trafić też do Komitetu Stowarzyszeniowego UE-Ukraina. Akceptacja planowana jest na poniedziałek.
Część mediów i komentatorzy ostrzegają, że Polacy mogą bardzo dotkliwie odczuć skutki nowej umowy handlowej między UE a Ukrainą. Porozumienie o pogłębionej i kompleksowej strefie wolnego handlu (DCFTA) ma zastąpić okres bezcłowego handlu oraz tymczasowe rozwiązania, które obowiązują od 6 czerwca do końca tego roku.
Od nowego roku mają wejść nowe, zwiększone kontyngenty. Natomiast według części mediów, nowe zasady mają częściowo wejść w życie już od listopada.
Zwiększone kontyngenty mają dotyczyć świeżych i mrożonych owoców oraz koncentratów owocowych. Wcześniejsze zapowiedzi wskazywały, że kontyngent na zagęszczony sok jabłkowy miałby wzrosnąć z 20 tys. to do 30 tys. ton w skali roku. Wartość ta nie została jeszcze potwierdzona.
Unioposeł Konfederacji Anna Bryłka wymieniła kilka znaczących podwyżek. Kontyngent cukru wzrośnie z 20 tys. do 100 tys. ton, jaja z 6 tys. do 18 tys. ton, drób z 90 tys. do 120 tys. ton, pszenica z 1 mln do 1,3 mln ton. Miód zaś wzrośnie z 6 tys. do 35 tys. ton.
„Brak pełnego tekstu umowy uniemożliwia potwierdzenie wszystkich wskazanych wartości. Przedstawiciele branży rolnej zapowiadają protesty w związku z preferencyjnymi warunkami dla produktów rolnych z Ukrainy, które wcześniej wywołały sprzeciw w wielu państwach” – wskazuje kresy.pl.
Rada UE musi otrzymać decyzję KE. Potem potwierdzi listę krajów objętych wyjątkami i rozdzieli obowiązki relokacyjne i finansowe.
Unioposeł Bryłka oceniła, że „nowa umowa handlowa między Unią Europejską a Ukrainą może mieć negatywne skutki dla polskiego rolnictwa”. W piątek w programie „Graffiti” w Polsat News ostrzegła, że planowana umowa doprowadzi do poważnych problemów polskich rolników. Nastąpi masowy napływ towarów z Ukrainy, podobnie jak w 2023 roku.
– Przed wojną kontyngent na cukier wynosił 20 tysięcy ton, a obecnie to 100 tysięcy ton. Pytanie brzmi, gdzie te kontyngenty trafiają. W większości pozostają w krajach przyfrontowych, takich jak Polska – powiedziała Bryłka.
Dodała, że polscy rolnicy nie będą w stanie konkurować z ukraińską produkcją. Ta bowiem jest tańsza, ponieważ nie podlega unijnym i klimatystycznym regulacjom.