Podróż bez biletu pociągiem relacji Warszawa-Berlin zakończyła się dla 21-letniego obywatela Ukrainy na poznańskim dworcu. Mężczyzna, który swoim zachowaniem zakłócał spokój innych pasażerów, próbował uniknąć odpowiedzialności, posługując się cudzym dowodem tożsamości.
Obsługa pociągu PKP Intercity zmierzającego do Berlina zmuszona była wezwać na pomoc funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei.
Powodem był agresywnie zachowujący się pasażer, który nie tylko podróżował bez biletu, ale na prośbę o identyfikację okazał dokument, który od razu wzbudził podejrzenia załogi.
Gdy skład wjechał na peron stacji Poznań Główny, na gapowicza czekali już umundurowani funkcjonariusze SOK.
Mężczyzna, konsekwentnie trzymając się swojej wersji, ponownie przedstawił ten sam dokument. Szybka weryfikacja potwierdziła przypuszczenia konduktora – dowód należał do obywatela Hiszpanii i nie miał nic wspólnego z podróżnym. Ostatecznie ustalono prawdziwą tożsamość zatrzymanego.
21-letni Ukrainiec został przekazany w ręce policji. Jego próba uniknięcia kary za stosunkowo drobne wykroczenia, jakimi są brak biletu i zakłócanie porządku, przyniosła skutek odwrotny od zamierzonego. Posłużenie się cudzym dokumentem tożsamości jest przestępstwem, za które polski kodeks karny przewiduje karę do dwóch lat pozbawienia wolności.