W ostatnim czasie przedstawiciele Konfederacji musieli odpowiadać na pytania o kontrowersyjne słowa Janusza Korwin-Mikkego wygłoszone na Tik-Toku. Prezes-założyciel Nowej Nadziei w ostatnich dniach nie przejawiał aktywności i jak się okazuje, został o to poproszony.
Przypomnijmy, że odnosząc się do Pandora Gate, Korwin-Mikke stwierdził, że to „dziewczyna, matka, powinny decydować o tym, czy dziewczyna jest dojrzała, a nie jakieś grono zaślinionych staruchów w Sejmie, które się tak ślini, «a Ty jeszcze musisz tydzień zaczekać, bo jeszcze nie skończyłaś 15 lat»”.
O te słowa pytani byli w ostatnich dniach przedstawiciele Konfederacji. Jeden z liderów ugrupowania, Krzysztof Bosak, stwierdził, że „to im szkodzi, dlatego ich przeciwnicy bardzo chętnie to wykorzystują”. – Natomiast my się w Konfederacji po prostu nie zgadzamy z tym poglądem, uważamy, że dzieci muszą być chronione przed wszelkimi formami przemocy seksualnej – powiedział Bosak.
Bosak odcina się od Korwin-Mikkego. „To nam szkodzi” [VIDEO]
Korwin-Mikke wspomniane nagranie, po usunięciu przez Tik-Toka, zamieścił także na portalu X. „Proszę pamiętać, że jak ktoś rozgłośnie «walczy z pedofilią» to po paru latach okazuje się, że sam był pedofilem i stosował zasadę «Łapaj złodzieja»″ – napisał poseł.
W kolejnym wpisie tajemniczo dodał: „A w ogóle to mam tego wszystkiego dość!″. Od tamtej pory w mediach społecznościowych nie ukazał się żaden wpis Korwin-Mikkego.
Konfederacja ucisza Korwin-Mikkego
W programie „Sedno Sprawy” na antenie Radia Plus Jacek Prusinowski pytał natomiast Przemysława Wiplera o to, czy dzisiaj działalność Korwin-Mikkego „pomaga czy szkodzi Konfederacji?”.
– Każdy niech sobie oceni – odpowiedział lakonicznie Wipler.
– Ja pytam o Pana ocenę – podkreślił Prusinowski. Kandydat Konfederacji odparł, że „one były już publicznie formułowane” i dodał, że „zgodnie z jego wiedzą Janusz Korwin-Mikke został poproszony, żeby spokojnie już nic nie robić do końca kampanii”.
– To interesująca informacja. Janusz Korwin-Mikke został poproszony o to, żeby sam się wyciszyć? – dopytywał redaktor prowadzący rozmowę.
– Nie tweetować, nie pisać, nie wypowiadać się, odpocząć – przekazał Wipler.
– I zgodził się na to? Został poproszony przez kogo, przez Sławomira Mentzena? Bo tak partyjnie to on jest przecież jego zwierzchnikiem – dopytywał Prusinowski.
– On jest członkiem Konfederacji, a w Konfederacji i w czasie kampanii wyborczej ma bardzo dużą władzę szef sztabu i władze sztabu, które prowadzą kampanię – odpowiedział były poseł.
Wipler dodał, że „każda wypowiedź, każde działanie, które może szkodzić takiej kampanii powinno być powstrzymywane”. – Jest czas na ekstrawagancję i jest czas na dyscyplinę – powiedział.
– Kampania wyborcza to jest czas na dyscyplinę i dostosowywanie się do tego, jaką pracę wykonuje sztab – podkreślił były poseł.