Strona głównaOpinieMiller OSTRO o Zełeńskim. "Typowa ruska onuca". Wskazał na ważny szczegół

Miller OSTRO o Zełeńskim. „Typowa ruska onuca”. Wskazał na ważny szczegół [VIDEO]

-

- Reklama -

Były premier Leszek Miller był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu ZET. Pod adresem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego padły mocne słowa. To pokłosie jego niedawnych insynuacji, że Polska nie zdołałaby obronić ludności w obliczu rosyjskiego ataku.

Przypomnimy, że w rozmowie ze Sky News, zamieszczonej na YouTube Zełeński stwierdził, że ukraińskie siły powietrzne wraz z jednostkami obrony przeciwlotniczej, grupami mobilnymi, myśliwcami i bezzałogowymi samolotami przechwytującymi to wielosystemowa struktura. Przypomniał, że wszystko to zadziałało podczas niedawnego ataku aż 810 rosyjskich dronów, z czego 700 zestrzelono, co – zdaniem Zełenskiego – stanowi znaczną liczbę. A potem nawiązał do Polski.

Można to porównać na przykład z sytuacją w Polsce. To nie jest przesłanie do naszych polskich przyjaciół – oni nie są w stanie wojny, więc zrozumiałe jest, że nie są gotowi na takie rzeczy. Ale nawet jeśli porównać: 810 (dronów), a my zestrzeliliśmy ponad 700, a oni mieli, jak sądzę, 19 dronów i zestrzelili cztery. Nie mieli (ataku) rakiet ani balistyki. I oczywiście nie zdołają uratować ludzi, jeśli nastąpi zmasowany atak – grzmiał prezydent Ukrainy.

Zełenski uderza w Polskę. „Nie zdoła uratować ludzi”. Nawiązał do incydentu z dronami

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

– Na początek chciałam zapytać o to, co powiedział w wywiadzie dla Sky News, czyli poniosło się w świat, Wołodymyr Zełeński, który wystąpił z takim oto komunikatem, że Polska nie zdoła uratować ludzi w przypadku zmasowanego ataku Rosji. Co Pan na to? – pytała Beata Lubecka.

– No to typowa ruska onuca – odparł krótko Leszek Miller.

– Ojej, nie no, teraz to pan przesadził – oburzyła się prowadząca.

Jak to nie? Człowiek, który sączy rosyjską propagandę i mówi, że Polska jest bezbronna, to jest ruska onuca – skwitował Miller.

Pytany, czy jego zdaniem Zełeński nie powinien był mówić takich rzeczy odparł, że „oczywiście, że nie powinien”. – Tym bardziej, że Polska jak może, stara się, żeby nie szkodzić Ukrainie, a przeciwnie – pomagać. Zresztą to nie jest pierwszy raz, kiedy pan Zełeński robi takie uwagi. Kiedyś, pamiętam, na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ sobie coś pozwolił itd. Tak uważa po prostu – dodał Miller.

– Według szefa MON, takie słowa były niepotrzebne i nieprawdziwe, przy czym teraz w Kijowie właśnie już jest szef naszego Ministerstwa Obrony Narodowej i szef MON zapewnił, że jest pewny naszych zdolności, umiejętności. Pan też? – pytała prowadząca.

– Ja też jestem pewien i powiem szczerze, że te ostatnie przypadki z dronami rosyjskimi, które tu wleciały, upewniają mnie w tym przekonaniu, dlatego że już niezależnie od tego, jak zostało to wykonane, to sama reakcja na to, co się działo, upoważnia mnie w przekonaniu, że naprawdę NATO nie jest żadnym papierowym tygrysem – ocenił były premier.

– No, zwłaszcza ta jego europejska część – wtrąciła Lubecka.

– Europejska, tak, oczywiście, mówię o europejskiej – dodał Miller.

Jeśli chodzi o Amerykę to nie jestem do końca przekonana czy będziemy mogli na nią liczyć, chociaż słyszymy zapewnienia ze strony Pałacu Prezydenckiego, że na sto proc. tak. Tydzień temu tutaj był polityk KO Paweł Kowal, to też mówił, że na sto proc. tak – relacjonowała dziennikarka.

– Ja też tak mówię, dlatego że NATO bez Stanów Zjednoczonych to jest zupełnie inna zdolność odstraszania niż ze Stanami Zjednoczonymi, więc niezależnie, co mówi pan prezydent Trump – a pamiętajmy, że prezydent nawet Stanów Zjednoczonych nie jest dyktatorem, tylko jeszcze są inne instytucje, ogniwa władzy państwowej – że warto liczyć na NATO. Ja uważam, że żaden kraj na świecie nie zaatakuje NATO – ocenił Miller.

Czyli rozumiem, że pana zdaniem Wołodymyr Zełeński przeholował? – pytała prowadząca.

– Absolutnie przeholował. Ale wie pani, celem pana prezydenta Zełeńskiego, oprócz pokonania Rosji, jest to, żeby spowodować zbiorową reakcję zbrojną NATO, tzn. żeby żołnierze państw członkowskich pojawili się na Ukrainie i rozpoczęli bezpośrednią walkę z Rosją – wskazał polityk.

Miller przywołał także rozmowę Bogdana Rymanowskiego z byłym prezydentem Andrzejem Dudą. – Rymanowski zapytał o rakietę w Przewodowie, jakie były okoliczności tej sytuacji. On (Duda – przyp. red.) powiedział rzecz wstrząsającą, ale prawdziwą. Powiedział, że otrzymał telefon od Zełeńskiego, który go namawiał, żeby bez sprawdzenia, kto wystrzelił tę rakietę, Polska powiedziała, że to jest rakieta rosyjska – podkreślił.

Były prezydent ujawnia, że Zełeński naciskał w sprawie rakiety. Próba wciągnięcia nas do wojny [VIDEO]

Właśnie o to chodziło, żeby tworzyć fakty, które powodują włączenie się któregoś z krajów, no Polska jest najbliżej, do bezpośredniej wojny, czyli do działań zbrojnych. I niezależnie od sympatii, jaką się tutaj w Polsce ma do Zełeńskiego, trzeba o tym pamiętać, że my w tej sprawie mamy różne interesy. Ukraina ma interes sprowokowania czy włączenia krajów NATO-wskich do bezpośrednich działań zbrojnych, a my mamy interes, żeby się trzymać od tego jak najdalej – podsumował Leszek Miller.

Źródło:Radio ZET

Najnowsze