Prezydent Argentyny Javier Milei i jego ugrupowanie ponieśli porażkę w wyborach w ważnej prowincji Buenos Aires. Jego partia została znacznie wyprzedzona przez peronistów w wyborach do zgromadzenia prowincjonalnego, które były sprawdzianem przed październikowymi wyborami do parlamentu krajowego.
W prowincji Buenos Aires mieszka ponad jedna trzecia elektoratu kraju. W niedzielę 8 września, libertariańska partia Javiera Milei La Libertad Avanza (LLA) otrzymała niecałe 34% głosów, a 47% przypadło peronistycznej lewicowej opozycji Fuerza Patria.
Głosowanie było sprawdzianem przed październikowymi wyborami uzupełniającymi do parlametu krajowego. Ta prowincja jest jednak bastionem peronistów i zwycięstwo LLA było mało prawdopodobne. Wygrana peronistów jest jednak większa, niż przewidywały to sondaże.
Od grudnia 2023 roku prezydent Javier Milei rozpoczął program reform, który ma ożywić gospodarkę pogrążoną w chronicznej inflacji i zadłużeniu, obciął programy socjalne i wprowadza zasady wolnorynkowe.
Przegrana w Buenos Aires nie jest jeszcze powodem do alarmu. Partia JavieraMileia mliała w tej prowincji zaledwie 12 mandatów na 92 miejsca w lokalnym zgromadzeniu prowincji. Nawet przegrana stan ten posiadania znacznie poprawi. W wyborach prowincjonalnych LLA zawarła sojusz z partią PRO byłego liberalnego prezydenta Mauricio Macriego (2015-2019).
Prezydent Javier Milei przyznał, że wyniki wyborów to „wyraźna porażka”, ale dodał, że „kurs jego polityki się nie zmieni i reformy, które z którymi wygrał wybory będą nie tylko kontynuowana, ale i przyspieszone”.
Źródło: France Info