Strona głównaWiadomościPolskaAbsurd, który niszczy uczciwych ludzi! Traktory legalne już nielegalne, urzędnicy bezkarni

Absurd, który niszczy uczciwych ludzi! Traktory legalne już nielegalne, urzędnicy bezkarni

-

- Reklama -

Mariusz Maksymowicz z podlaskiej wsi Średnica Pawłowięta przekonał się na własnej skórze, jak nieludzkie mogą być w Polsce przepisy. 33-latek stał się ofiarą urzędniczego absurdu. 

Maksymowicz, wraz z rodzicami prowadzi 30-hektarowe gospodarstwo i hoduje 80 sztuk bydła. W 2018 roku ich stary traktor dosłownie rozpadł się w kawałki. Trzeba było kupić nowy. Wybór padł na białoruski Belarus – pojazd prosty, ale niezawodny.

Na nowy sprzęt wydał oszczędności całej rodziny, włącznie z zawartością z kopert z niedawno wziętego ślubu. – Nie jesteśmy potentatami, ale ciężką pracą daje się rodzinę utrzymać – mówi rolnik.

Wszystkie formalności przebiegły bezproblemowo. Faktura jest, cło zapłacone, w wydziale rejestracji wydali dowód rejestracyjny z pieczątkami. Wówczas pan Mariusz nie przeczuwał, że jego historia stanie się podręcznikowym przykładem tego, jak polskie państwo potrafi zmienić zwykłego obywatela w przestępcę.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

W marcu 2025 roku na gospodarstwo dotarło pismo z Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku. Urzędnicy postanowili cofnąć rejestrację ciągnika z powodu rzekomego braku homologacji.

Konkretnie – chodzi o unijne homologacje. Pan Mariusz za traktor MTZ Belarus zapłacił 200 tys. zł. Za traktor którejś z zachodnich marek trzeba wysupłać nawet 700 tys. zł. Tyle mniej więcej dopłaca się za nikomu niepotrzebne homologacje.

To jakiś absurd! Maszyna kupiona w polskim salonie, opłacone podatki, opłaty, ubezpieczenie, wszystko zgodnie z prawem. I nagle po tylu latach ktoś stwierdził, że ciągnik jest nielegalny? – oburza się Maksymowicz.

Dalej jest tylko gorzej. Oficjalnie rolnik nie może tym traktorem wyjeżdżać poza swój teren. Nie może korzystać z dróg publicznych, a akurat musi, bo jego pola są porozrzucane po okolicy.

Problem nie jest jednostkowy – dotyczy tysięcy rolników w całej Polsce, którzy zakupili ciągniki MTZ Belarus wyprodukowane po 1 stycznia 2016 roku. Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza twierdzi, że winę ponoszą głównie starostwa powiatowe, które zarejestrowały traktory bez wymaganych certyfikatów.

No właśnie, urzędnicy te pojazdy rejestrowali, a teraz umywają ręce. Konsekwencji nie będzie żadnych. Za ich błędy karani są natomiast rolnicy, którzy nagle, w środku żniw, pozbawiani są narzędzi do pracy.

Sytuacja w środowisku rolniczym jest dość znana. Politycy obiecują, że „coś” z tym zrobią. Mówił o tym w kampanii wyborczej chociażby minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Po kampanii zadeklarował nawet, że jego resort pracuje nad nowelizacją przepisów mających na celu precyzyjne określenie zasad rejestracji oraz zaproponowanie rozwiązań dla pojazdów już zarejestrowanych. Sęk w tym, że żadnych efektów tych „prac” nie widać.

Najnowsze