Prezes partii KORWiN odniósł się do jednej z najdroższych i jednocześnie najmniej efektywnych usług państwowych w Polsce, czyli do usługi medycznej, nazywanej „służbą zdrowia”. Skrytykował jej istnienie jak również ostro ocenił tych, którzy nie przyjmują podstawowych faktów do wiadomości.
„Kto utrzymuje 'Służbę Zdrowia’? My. W podatkach. W niebieskiej ramce na lekarzy, pielęgniarki – w czerwonej na urzędników NFZ i Min.Zdrowia. Jak zlikwidujemy 'Służbę Zdrowia’ to WSZYSTKIE zostaną w kieszeni. I będziemy płacić tylko lekarzom” – stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
„Kto tego nie rozumie – do psychiatry!” – podkreślił prezes partii KORWiN.
„Tymi w czerwonej ramce podzielimy się: część pójdzie na podwyżki dla pielęgniarek, salowych, lekarzy – a cześć zostawimy zapewne w kieszeniach i torebkach. Nie jestem w stanie pojąć, jak ktoś może nie zrozumieć, że gdy przestaniemy płacić na urzędników to zostanie nam więcej pieniędzy? Nawet prywatny psychiatra w LuxMed nie pomoże!” – ocenił Korwin-Mikke.
Następnie nestor polskiej prawicy wolnościowej przypomniał, że nie ma ministerstw od wielu rzeczy, a mimo to – a być może właśnie dzięki temu – istnieje wiele punktów oferujących produkty czy usługi na przeróżnym poziomie cenowym i jakościowym.
„Nie ma Ministerstwa Żarcia, prywatnej ani żadnej 'Służby Gastronomicznej’ – są setki tysięcy prywatnych knajp, konkurujących o klienta i DLATEGO z żarciem nie ma żadnych problemów, a schaboszczak nie kosztuje 6000 zł” – stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
Beznadzieja… Jaka „prywatna SŁUŻBA ZDROWIA”?? Nie ma Ministerstwa Żarcia, prywatnej ani żadnej „Służby Gastronomicznej” – są setki tysięcy prywatnych knajp, konkurujących o klienta i DLATEGO z żarciem nie ma żadnych problemów, a schaboszczak nie kosztuje 6000 zł.
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) August 27, 2025