Karuzela prezesów, która w wielu państwowych firmach szybko kręciła się za rządów PiS, zwolniła przed wyborami. Ale po zmianie władzy może zawirować jeszcze szybciej – pisze poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.
Do 15,5 spadł w grudniu br. obliczany przez „Rzeczpospolitą” barometr zmian prezesów największych przedsiębiorstw z bezpośrednim lub pośrednim udziałem państwa – czytamy w gazecie.
Jak zaznacza dziennik, „to o ponad połowę mniej niż w 2022 r., który był okresem wzmożonych przetasowań na czele zarządów tych spółek, i najmniej od wybuchu pandemii”.
„W mijającym roku wymiana prezesów objęła tylko osiem z 42 uwzględnionych w naszym barometrze firm, w tym największy krajowy bank PKO PB (który ma już piątego prezesa w ciągu trzech lat), Krajową Spółkę Spożywczą czy kluczowy dla bezpieczeństwa paliwowego kraju PERN. Większość z tych zmian przeprowadzono w pierwszych miesiącach roku, zanim na dobre ruszyła kampania wyborcza” – pisze gazeta.
Zwraca uwagę, że wyjątkowo niski w pierwszych dniach grudnia wskaźnik barometru zapewne pozostanie na tym samym albo niewiele wyższym poziomie do końca roku.
„Jednak od stycznia 2024 r. ponownie ruszy w górę, tym bardziej że w swych '100 konkretach na pierwsze 100 dni’ Koalicja Obywatelska zapowiadała zwolnienie wszystkich członków zarządów i rad nadzorczych spółek SP” – dodaje.