Strona głównaWiadomościPolskaKomu nie w smak zakopiański zwyczaj? Radni wprost o petycji: "Jutro zacznie...

Komu nie w smak zakopiański zwyczaj? Radni wprost o petycji: „Jutro zacznie przeszkadzać krzyż na Giewoncie”

-

- Reklama -

W Zakopanem tradycyjnie przed każdymi obradami rady miasta odbywa się modlitwa. To jednak nie przypadło do gustu autorom petycji, którzy domagają się zaniechania tego zwyczaju. Radni odpowiadają wprost.

Do Rady Miasta Zakopane w połowie sierpnia trafiła petycja dotycząca zaniechania modlitwy, która odbywa się na początku każdej sesji. Co więcej, ów apel został opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Zakopane. W mediach pojawiła się kopia petycji, z zasłoniętymi danymi jej autora.

„Wprowadzenie modlitwy do formalnego przebiegu sesji rady miasta, choć dla niektórych może wydawać się nieszkodliwe, w rzeczywistości podważa zasadę równości obywateli wobec państwa” – grzmiał autor.

„Rada miasta reprezentuje wszystkich mieszkańców — zarówno wierzących, jak i niewierzących, przedstawicieli różnych wyznań i światopoglądów” – wskazał, dodając, że rada „aby w pełni spełniać swoje funkcje, musi zachować absolutną neutralność”.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

„Utrzymywanie tej praktyki (modlitwy – przyp. red.) może prowadzić do poczucia wykluczenia i dyskryminacji wśród części obywateli, którzy nie identyfikują się z daną religią. Działanie to stwarza precedens, który może być interpretowany jako faworyzowanie jednej grupy kosztem innych” – czytamy.

Dalej autor przekonywał, że „państwo świeckie gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do swobodnego wyboru i wyrażania swoich przekonań religijnych, ale jednocześnie wymaga, aby instytucje publiczne same pozostawały neutralne w tej sferze”.

Mimo że petycja już pojawiła się w przestrzeni publicznej, to informacja o jej istnieniu zaskoczyła niektórych radnych, bowiem wniosek nie trafił jeszcze pod dyskusję.

– Zamiast tego urzędnicy burmistrza Łukasza Filipowicza wrzucają to do internetu, by zrobić aferę na całą Polską. Już widzę te nagłówki: „Górale łamią konstytucje, bo się modlą” – ironizował radny Józef Figiel.

– Nie rozumiem też, dlaczego pismo z petycją, które trafiło na miejski BIP, jest zamazane w miejscu podpisu. Przez to nie wiemy, kto je wysłał. A uważam, że opinia publiczna powinna to wiedzieć – wskazał. Jak sam mówił, nie widzi niczego złego w tradycji modlenia się przed sesją rady miejskiej.

Podobnego zdania jest także radny Wojciech Tatar. – Ja radnym miejskim jestem już kilka kolejnych kadencji. Modliliśmy się zawsze i nikomu to nie przeszkadzało. Teraz nagle przeszkadza? To niech ta osoba się nie modli i na sesję przychodzi 3 minuty spóźniona, tak by naszych modlitw nie słuchać – skwitował.

Wyraził też nadzieję, że „w radzie jest większość mądrych ludzi i nie ugniemy się względem takich głupich pomysłów”. – Dziś komuś przeszkadza nasza modlitwa, a jutro zacznie przeszkadzać… krzyż na Giewoncie. Przecież to także symbol religijny i stoi w publicznej przestrzeni – zaznaczył.

Skandal w Zakopanem. Mandaty za rozświetlenie krzyża

Źródło:Onet

Najnowsze