Strona głównaWiadomościŚwiatByli dowódcy wojska i szefowie służb zaapelowali o zakończenie wojny w Strefie...

Byli dowódcy wojska i szefowie służb zaapelowali o zakończenie wojny w Strefie Gazy

-

- Reklama -

Organizacja zrzeszająca ponad 550 byłych dowódców izraelskiej armii i szefów służb zaapelowała o zakończenie wojny w Strefie Gazy. Ta wojna przestała być wojną sprawiedliwą; jej kontynuacja naraża bezpieczeństwo Izraela i prowadzi do utraty tożsamości państwa – ostrzegł były szef Szin Betu Ami Ajalon.

Dowódcy wezwali też prezydenta USA Donalda Trumpa, by skłonił premiera Izraela Benjamina Netanjahu do zakończenia wojny.

– Mamy obowiązek zareagować i powiedzieć to, co musimy – podkreślił Ajalon. – Jesteśmy na krawędzi porażki – dodał były szef agencji wywiadowczej Mosad Tamir Pardo w nagraniu opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek w sieciach społecznościowych.

Wystąpiło w nim kilku byłych szefów sztabu izraelskiej armii, służb wywiadowczych i policji, reprezentujących organizację Dowódcy na rzecz Bezpieczeństwa Izraela, zrzeszającą ponad 550 emerytowanych oficerów.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Autorzy apelu zaznaczyli, że izraelska armia już dawno osiągnęła dwa deklarowane cele wojny – zniszczenie siły wojskowej i politycznej Hamasu. Dodano, że uwolnienie izraelskich zakładników jest możliwe tylko poprzez negocjacje polityczne, a nie działania militarne.

Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób. Od tego czasu w izraelskim odwecie zginęło ponad 60 tys. Palestyńczyków.

W niewoli w Strefie Gazy pozostaje 50 izraelskich zakładników, z czego większość już nie żyje. Rząd w Jerozolimie deklaruje, że ich uwolnienie pozostaje głównym celem wojny, obok zniszczenia Hamasu.

Prowadzone za pośrednictwem m.in. USA negocjacje, dotyczące zawieszenia broni i stopniowego uwalniania porwanych, utknęły w martwym punkcie.

Emerytowani dowódcy wezwali izraelski rząd, by zgodził się na rozejm, który pozwoliłby na jednoczesne uwolnienie wszystkich zakładników. Hamas proponował takie rozwiązanie, ale nie zgadzał się na nie rząd Netanjahu.

Premier podkreślał, że taka decyzja nie gwarantuje całkowitej porażki Hamasu. Krytycy Netanjahu od dawna oskarżają go o to, że kontynuuje wojnę, by zadowolić domagających się tego skrajnie prawicowych koalicjantów.

– Mesjanistyczni fanatycy ciągną rząd w nieracjonalnym kierunku – zaalarmował w apelu były minister obrony i szef Sztabu Generalnego izraelskiej armii, Mosze Jaalon.

Źródło:PAP

Najnowsze