Strona głównaWiadomościŚwiatKoniec francusko-niemieckiej współpracy wojskowej

Koniec francusko-niemieckiej współpracy wojskowej

-

- Reklama -

W 2017 roku prezydent Macron i kanclerz Merkel uzgodnili ambitny plan działania w dzidzinie wspólnej obronności. Porozumienie wkrótce zostanie zerwane. Okazuje się, że interesy tych krajów się rozjechały.

Poszło m.in.; o samoloty. W marcu Berlin ogłosił 35 amerykańskich samolotów F-35A, myśliwców w technologii stealth piątej generacji, produkowanych przez koncern Lockheed Martin. Niemcy pokazali, że nie są gotowi rozluźniać więzi z NATO? Tymczasem Francja stara się prowadzić w tym względzie politykę autonomiczną. Niemcy zawsze odrzucały „strategiczną autonomię”, którą uważają za zagrożenie dla stosunków transatlantyckich.

Różnice stanowi także odmienny proces decyzyjny. Armia niemiecka podlega Bundestagowi, a armia francuska podlega wyłącznie prezydentowi republiki. Niemcy utrzymują ciężką, gąsienicową armię, „zorientowaną na wschód”, podczas gdy Francja rozwija systemy uzbrojenia na własne potrzeby z preferencją reagowania w innych regionach, np. w Afryce.

Współpraca zbrojeniowa nie układa się, bo każdy kraj preferuje odmienne typu zadań sprzętu. Dla przykładu Eurofighter został opracowany do obrony powietrznej, a francuskie Rafale, do utrzymania przewagi powietrznej. Okręt podwodny typu 212 został zaprojektowany do działań na Morzu Północnym i Bałtyku, a francuskie okręty podwodne, wszystkie z napędem jądrowym, są projektowane do misji o bardzo dużym zasięgu. Platformy niemieckie priorytetowo traktują ochronę i siłę ognia, a platformy francuskie mobilność, wszechstronność i ataki dalekiego zasięgu.

- Prośba o wsparcie -

Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za:

Specyfikacje sprzętu naturalnie wpływają na przemysł zbrojeniowy. We Francji przemysł ten ma charakter strategiczny, ponieważ przyczynia się do odstraszania i operacji zagranicznych, a także do ugruntowania pozycji dyplomatycznej poprzez produkcję i eksport sprzętu. W Niemczech to odrębny sektor, którego finansowanie i eksport są przedmiotem politycznych sporów. Takie jest tło rozwodu.

Do tego dochodzą tarcia polityczne i Berlin, który odrzuca francuską „hegemonię” w dziedzinie obronności. Paryż oskarża z kolei Niemcy o „podwójne standardy” i preferowanie własnego przemysłu lub kupowanie sprzętu w USA i torpedowanie wspólnych inicjatyw.

W 2017 roku Niemcy zerwały np. umowę ze Schwerina, podpisaną z Francją w 2002 roku, która ustanawiała współpracę francuskiej optyki Helios i niemieckich radarów SAR-Lupe. Chodziło tu o budowę trzech satelitów, w tym jednego dla Niemiec, które zainwestowały 210 milionów euro. Berlin zerwał umowę i ogłosił zamówienie o wartości 400 milionów euro na dwa satelity obserwacyjne o bardzo wysokiej rozdzielczości od niemieckiej firmy OHB.

Także w przypadku czołgu podstawowego (MGCS), którego Niemcy były głównym wykonawcą, od lipca 2017 r., Berlin stale podważał parytet współpracy w tym projekcie z Francją. W czerwcu 2019 roku Bundestag narzucił włączenie do projektu wykluczonego ze współpracy producenta niemieckiego Rheinmetall. Ta firma miała kooperować z francusko-niemieckim konsorcjum KMW-Nexter, pod groźbą „spowolnienia całego projektu samolotu bojowego”.

Szantaż stał się przyczyną zablokowania projektu, a Rheinmetall zwiększał swoje żądania, jednocześnie rozwijając konkurencyjny projekt Panther, co dla Francuzów było „przykładem niemieckiej dwulicowości”.

Niemcy wkrótce porzuciły też francusko-niemiecki projekt pocisku taktycznego Mast-F, mającego na celu dozbrojenie niemieckich i francuskich śmigłowców Tiger. Po wybraniu jedynie wersji przeciwpancernej dla swojego Tigera, armia niemiecka nie podjęła się realizacji wspólnego projektu i Francja wzięła na siebie cały ciężar finansowy.

W listopadzie 2018 r. doszło do zablokowania dostaw podzespołów niemieckich (podwozia, stanowisk ogniowych, komponentów elektronicznych itp.) do krajów uznawanych za „autorytarne” (Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie). Zablokowało to francuski eksport eksport do tych krajów systemów uzbrojenia zawierających te podzespoły.

Francuzi mówią o całej „litanii złych posunięć i brudnych sztuczek”. Oficjalnie mówi się o współpracy, ale w rzeczywistości obydwa kraje mają swoje „plany B”, na wypadek „rozwodu”. Następną ofiarą niezgodności ma być morski samolot patrolowy, pomimo że Paryż przekazał zarządzanie projektem Berlinowi, odsuwając na bok swohe firmy Dassault i Thales.

Berlin ogłosił tymczasem, że zakupi pięć samolotów Poseidon P-8 od Boeinga za 1,43 miliarda euro, z opcją zakupu trzech kolejnych. Francuzi znowu znaleźli się na lodzie… Nie ma też szans wspólny projekt samolotów bojowych (SCAF). Teoretycznie pilotuje go Francja, ale projekt ten stał się kulminacją antagonizmów. Niemcy najpierw narzuciły Hiszpanię jako partnera, destabilizując parytet, a później doszło do sporów o patenty Dassault, które wg Paryża, Niemcy chcą „zawłaszczyć”.

Francuskie media twierdzą, że kooperacja i umowa Merkel i Macrona to 5 zmarnowanych lat, ze szkodą dla ich przemysłu i technologii.

Źródło: Le Spectacle du Monde

Najnowsze