Tadeusz Duda miał w nocy wrócić do Starej Wsi koło Limanowej. Na Facebooku serwisu remiza.pl opublikowano nagranie, gdzie słychać strzały, które miały paść w kierunku policjantów. Obława nadal trwa.
Trwał obława za Tadeuszem Dudą. Wcześniej postrzelił troje członków swojej rodziny, w tym dwie śmiertelnie. Następnie zbiegł do lasu.
W poszukiwaniach uczestniczą duże siły, m.in. psy tropiące i śmigłowiec Black Hawk. Duda miał zakaz zbliżania się do bliskich. Więcej na ten temat przeczytacie poniżej.
Kim jest poszukiwany Tadeusz Duda? Nowe informacje o mordercy ze Starej Wsi koło Limanowej
Tymczasem poszukiwany sam wrócił na miejsce zbrodni. Media opisywały nagranie opublikowane na facebookowym profilu serwisu remiza.pl, na którym słychać strzały.
Początkowo informacje były nieoficjalne. Kolejne media jednak potwierdzały, że doszło do kontaktu z mordercą. Poszukiwany pozostaje na wolności.
„Tadeusz Duda wrócił na miejsce zbrodni z bronią i otworzył ogień do policjantów. Po strzałach zbiegł w kierunku lasu. Służby prowadzą intensywną obławę” – czytamy w opisie nagrania.
Strzały miały paść tuż przed północą.
„Funkcjonariusze działają w stanie podniesionej gotowości, trwa weryfikacja zgłoszenia. Przeszukiwany jest teren w okolicy miejsca zbrodni – z ziemi i powietrza. Wykorzystywane są drony, quady i samochody” – podaje portal limanowa.in i dodaje, że w okolicy zamknięto drogi.
„Wszystko wskazuje na to, że po oddaniu strzałów mężczyzna uciekł do lasu. Jego tropem jadą policjanci. W powietrzu coraz więcej dronów” – przekazał portal kr24.pl.
„Fakt” potwierdził w policji, że strzały padły.
„Reporter 'Faktu’, który jest na miejscu w Starej Wsi, potwierdza, że policja namierzyła poszukiwanego 57-latka i padły strzały w stronę funkcjonariuszy. Ścigany uciekł do lasu. Trwa policyjna obława i na miejsce sprowadzane są dodatkowe siły. Mundurowi prowadzą działania również z użyciem dronów termowizyjnych, które przeczesują pobliski kompleks leśny” – podaje fakt.pl.
Polsat News potwierdziło, że mężczyzna strzelał do policjantów. Jednak bezskutecznie.
– Wczoraj po godz. 22:00 podczas działań poszukiwawczych w miejscowości Stara Wieś funkcjonariusze w rejonie zabudowań zauważyli w oddali mężczyznę posturą przypominającego 57-latka – powiedziała Polsat News asp. szt. Jolanta Batko z Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.
– Mężczyzna oddał strzał w kierunku policjantów, lecz nikt nie został ranny – dodała.
Jak poinformowała w niedzielę rano PAP rzeczniczka prasowa małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło, w sobotę po godzinie 22, gdy już było ciemno, policjanci w rejonie zabudowań w Starej Wsi zauważyli mężczyznę, który posturą przypominał poszukiwanego. Ten mężczyzna oddał strzał w kierunku policjnatów. „Nikt nie został ranny. Natomiast cały czas trwają działania w tym rejonie” – podkreśliła Cisło. Przeszukiwane są pustostany i prywatne posesje.
„Wiemy, że żyje, że jest uzbrojony” – podkreśliła rzeczniczka. Podkreśliła, że najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców Starej Wsi i bezpieczeństwo funkcjonariuszy. Dodała, że nikt nie został ranny, i zwróciła się z prośbą do mediów o niepowielanie fałszywych informacji. „Musimy działać, mieć spokój; nie możemy cały czas być wyprzedzani przez informacje medialne. Wiemy, co mamy robić” – mówiła rzeczniczka.
Mężczyzna jest podejrzewany o to, że w piątek ok. 10:30 strzelił do teściowej w jednym z domów w miejscowości Stara Wieś. Następnie w oddalonym o pół kilometra domu córki zastrzelił 26-latkę oraz jej 31-letniego męża. W chwili ataku w domu było również ich roczne dziecko – nic mu się nie stało. Teściowa trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację ratującą życie.
57-latek porzucił swoje auto – niebieskie Audi A4 combi, a następnie poszedł w kierunku pobliskiego lasu. Policja ostrzega, że mężczyzna może być uzbrojony i niebezpieczny.
Broń, której użył, nie została odnaleziona. Według nieoficjalnych informacji PAP, mężczyzna mógł strzelać z „obrzyna” – samoróbki, broni domowej roboty. Miał też być kłusownikiem.
57-latek miał dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z rodziną. W 2022 r. usłyszał zarzuty znęcania się i kierowania gróźb karalnych w kierunku rodziny, w tym roku postawiono mu je ponownie.
Według ustaleń Polsat News, cała rodzina objęta była niebieską kartą.