Strona głównaWiadomościPolskaWielki Brat patrzy na twoje śmieci. Monitorowane śmietnika i worki z czipami....

Wielki Brat patrzy na twoje śmieci. Monitorowane śmietnika i worki z czipami. „To jest chore” [VIDEO]

-

- Reklama -

W Augustowie na Podlasiu zainstalowano inwigilującą wiatę śmietnikową, która dokładnie sprawdza, kto co i gdzie wyrzuca. Twórcy wprost przyznają, że można przypisać konkretne śmieci do konkretnych osób, a dane są dostępne „na zawołanie administratora”. Zaczipowane są nawet worki na śmieci.

„Oznakowane chipem worki na odpady, monitoring wiaty śmietnikowej oraz zamknięte elektronicznie drzwi. To system mający sprawić, że mieszkańcy położonego przy ulicy Komunalnej nowego bloku nie poniosą odpowiedzialności zbiorowej za sąsiadów, którzy za nic sobie mają obowiązek segregacji” – napisano w opisie filmu na facebookowym profilu Augustów TV, co wskazuje, że redakcja najwyraźniej wspiera robienie z ludzi bezpłatnych pracowników PSZOK-ów.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

Wskazano, że system stworzyła firma „KODREM”. Nazwano to „nowoczesną wiatą” z wieloma zabezpieczeniami i narzędziami inwigilacji ludzi. Oczywiście, w imię ekologii.

W materiale prezes KODREM Justyna Półtorak mówi, że „to pierwsza wiata z systemem monitorowania odpadów”.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

– W środku ma monitoring. Mamy również wejście do wiaty, które jest zaczipowane. Nie będzie tutaj odpowiedzialności zbiorowej, jaka może zaistnieć w przypadku braku segregacji, tylko będzie odpowiedzialność indywidualna – mówi kobieta.

– My, jako zarządca, będziemy widzieć, kto jakie odpady wrzuca do wiaty i będziemy monitorować, czy ta segregacja jest na prawidłowym poziomie – podkreśliła.

Prezes firmy KODREM więc chwali się, że mieszkańcy będą inwigilowani, jakie śmieci wyrzucają i czy prawidłowo je segregują.

Krzysztof Nowacki z „SEGREGATE” z kolei podkreśla, że „w momencie wejścia do wiaty nasz system automatycznie przypisuje dany worek lub kilka worków do lokalu czy do osoby, która wchodzi z tym workiem do wiaty”.

– Potem można łatwo zweryfikować, czy tak naprawdę jaki lokal jak segreguje, czy to jest segregacja poprawna czy niepoprawna, itd. – przyznał.

Półtorak dodała, że „każdy z mieszkańców dostał swój odrębny czip, swój odrębny login i hasło do logowania się w aplikacji, aby weryfikować swoje odpady, ponieważ wyrzucane odpady będą w zaczipowanych workach”. Natomiast Michał Gatz z SEGREGATE wyjaśnił, że system wewnątrz wiaty „zawiera specjalne anteny, które szczytują te kody z worków”, jednak „całym sercem systemu nie są nawet te anteny, tylko jest software, który analizuje te dane”.

– Te dane są na zawołanie administratora po prostu dostępne. Potem możemy z tymi danymi różne analizy robić – podkreślił.

To bardzo ciekawe spostrzeżenie, ponieważ można analizować np. kto lubi jakie produkty, co zamawia, a więc też co robi, jaki może mieć tryb dnia, co robił w wolnym czasie, etc..

– Jeżeli ktoś nie będzie segregował, to ta opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi wzrasta. Wzrasta z 15 zł za m3 wody, ponieważ w Augustowie mamy rozliczenie za odpady na podstawie zużycia wody, do 45 zł [za m3]. Także jest to dosyć spory wzrost – zauważyła prezes KODREM Justyna Półtorak.

– Ale myślę, że zmobilizuje to mieszkańców do segregacji odpadów – dodała.

Aż chciałoby się zaproponować na wzór Chin odjęcie w przypadku braku lub niepoprawnej segregacji punktów zaufania społecznego. Niestety, za jakiś czas zapewne tę sarkastyczną uwagę jaśnie nam panujący ci czy inni wezmą całkiem na serio.

Pojawia się też przy tym pytanie: Skoro ludzie sami dokonują segregacji i mają być karani za niestosowanie się podwyżką kosztu do 300 proc. normalnej stawki, to czemu drastycznie nie maleją koszty wywozu śmieci w stawce podstawowej, które powinny być ograniczone już wyłącznie do przewiezienia odpadów na wyznaczone składowisko oraz kosztów utrzymania pracownika? Firmy zajmujące się wywożeniem odpadów ewidentnie nie będą już musiały zajmować się segregacją i ilość pracy – a więc kosztów również – po ich stronie maleje.

Odpowiedź na pytanie jest oczywista i nie chce się nam jej zamieszczać.

Sam pomysł dosadnie skomentował na X publicysta „DoRzeczy” Łukasz Warzecha.

„Przecież to jest kompletnie chore. I w dodatku prawdopodobnie niezgodne z prawem. Z Polski robią się drugie Chiny” – stwierdził Warzecha.

Najnowsze