Strona głównaWiadomościŚwiatTrump zabrał głos po rozmowie z Putinem. Ukraińcy nie będą zadowoleni. "Nie...

Trump zabrał głos po rozmowie z Putinem. Ukraińcy nie będą zadowoleni. „Nie wiem, co możemy z tym zrobić”

-

- Reklama -

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że Stany Zjednoczone potrzebują pocisków Tomahawk na własne potrzeby i nie mogą uszczuplić ich zapasów. Zasugerował, że nie sprzeda ich Ukrainie i dodał, że może to też nie być odpowiedni moment na wprowadzenie sankcji.

Trump odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy rozmawiał na temat sprzedaży pocisków Ukrainie podczas czwartkowej rozmowy z Władimirem Putinem.

- Reklama -XVII Konferencja Prawicy Wolnościowej

– Cóż, trochę o tym rozmawialiśmy. Nie powiedziałem zbyt wiele, ale powiem ci teraz, że Stany Zjednoczone również potrzebują Tomahawków. Mamy ich dużo, ale ich potrzebujemy. To znaczy, nie możemy uszczuplić ich zasobów dla naszego kraju. Więc wiesz, są bardzo ważne, są bardzo potężne, są bardzo dokładne, są bardzo dobre, ale my też ich potrzebujemy, więc nie wiem, co możemy z tym zrobić – powiedział.

We wtorek podczas spotkania z przywódcą Argentyny Javierem Mileiem Trump zapewniał, że USA mają „mnóstwo” Tomahawków.

- Prośba o wsparcie -

Bez cenzury. Bez kompromisów. Dzięki Tobie i z Tobą!

Bezkompromisowo przedstawiamy prawdę o Polsce i Świecie bez względu na działania aktualnej cenzury. Nie chodzimy na kompromisy. Utrzymujemy się z reklam i Twojego wsparcia. Jeśli chcesz wolnych mediów – WESPRZYJ NAS!

Trump powiadomił też w czwartek, że zapytał Putina, czy przeszkadzałoby mu, gdyby przekazał kilka tysięcy Tomahawków jego przeciwnikom. – Nie spodobała mu się ta idea – stwierdził z sarkazmem.

Powiedział też, że podczas piątkowego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenski powiadomi go o przebiegu rozmowy z Putinem.

Według zapowiedzi sprzedaż tych amerykańskich pocisków manewrujących ma być tematem piątkowej rozmowy Trumpa z Zełenskim. Ukraiński przywódca, który już przybył do Waszyngtonu, ocenił, że Moskwa zechciała wznowić dialog z USA, gdy tylko usłyszała o rakietach Tomahawk dla Kijowa.

Prezydent USA poinformował też, że spotka się w Budapeszcie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem najpewniej w ciągu dwóch tygodni. Podkreślił, że gospodarzem spotkania będzie premier Węgier Viktor Orban.

Czytaj więcej: Trump i Putin spotkają się u Orbana. „Jesteśmy gotowi”

Zaznaczył, że sekretarz stanu Marco Rubio ma spotkać się wkrótce też ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. – Mają wkrótce ustalić czas i miejsce spotkania. Może już to ustalili. Już ze sobą rozmawiali – przekazał Trump.

Prezydent USA stwierdził również, że „może to nie być odpowiedni moment” na wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji, mimo że lider Republikanów w Senacie John Thune wyraził gotowość do procedowania ustawy o nowych restrykcjach.

Frustracja pro-ukraińskich polityków

Wielu proukraińskich polityków obydwu partii w Kongresie wyraziło w czwartek swoją frustrację postawą prezydenta USA Donalda Trumpa, który po rozmowie z Władimirem Putinem zdawał się wycofywać z presji na Rosję. W ponadpartyjnym liście kongresmeni wezwali Trumpa, by zrealizował zapowiadane wcześniej obietnice.

„To brzmi jak kolejne »za dwa tygodnie«. W międzyczasie Putin dalej bombarduje miasta i szpitale” – napisał na platformie X republikański kongresmen Don Bacon. W podobnym, choć nieco łagodniejszym, tonie słowa Trumpa skomentował autor projektu nowych sankcji senator Lindsey Graham. Polityk stwierdził, że docenia wysiłki pokojowe prezydenta, lecz wyraził wątpliwość w szczerość intencji Władimira Putina.

„Uważam, że bardzo ważne jest, abyśmy nadal sprzedawali Ukrainie broń, której potrzebuje do ochrony swojego narodu i w końcu przeszli do ofensywy. Jeśli Putin szczerze chce zakończyć ten konflikt, to mam nadzieję, że Rosja zaprzestanie ataków militarnych do czasu zorganizowania spotkania. Bombardowanie i obietnice rozmów jak dotąd nie okazały się drogą do pokoju” – napisał Graham.

Mniej ostrożni z krytyką byli politycy opozycji. Demokratyczna wiceszefowa senackiej komisji spraw zagranicznych Jeanne Shaheen stwierdziła, że „po odejściu ze szczytu na Alasce z Putinem z pustymi rękami, prezydent Trump postanowił ponownie go nagrodzić, rozwijając czerwony dywan na Węgrzech”. Zapowiedziała, że jeśli prezydent nadal będzie zwlekał, Kongres musi sam podjąć zdecydowane działania.

W nadziei na przywrócenie polityki Białego Domu na poprzednie tory, 25 polityków obydwu partii w Kongresie wezwało w liście otwartym prezydenta do „realizacji swoich oświadczeń dotyczących dostarczenia Ukrainie dodatkowej broni i nałożenia nowych sankcji na Rosję, aby skłonić dyktatora Władimira Putina do negocjacji”. Kongresmeni wyrażają uznanie dla wysiłków pokojowych Trumpa, w tym tych na Bliskim Wschodzie, lecz apelują o wysłanie Ukrainie Tomahawków, systemów Patriot, uaktualnień oprogramowania F-16 i zestawów naprowadzających do rakiet 70 mm (APKWS).

„Te kroki, wraz ze znacznymi inwestycjami od naszych europejskich sojuszników, zapewnią obronę opartą na inicjatywie europejskiej i będą odzwierciedlać strategię pokoju przez siłę, której celem jest zakończenie konfliktu na warunkach potwierdzających suwerenność Ukrainy i odstraszających od przyszłej eskalacji ze strony Rosji” – napisali politycy. Wezwali także do współpracy w nałożeniu nowych sankcji uderzających w rosyjski sektor naftowy oraz zwiększenia wysiłków w kierunku powrotu porwanych ukraińskich dzieci.

Źródło:PAP

Najnowsze