Co dziesiąty obywatel Gruzji przebywający legalnie w Polsce miał w ubiegłym roku problemy z prawem. To ewenement – takiej skali zjawiska nie ma wśród innych grup cudzoziemców w Polsce.
Według danych policji, które przytacza „Rzeczpospolita”, w ubiegłym roku 2714 obywateli Gruzji popełniło przestępstwa na terenie Polski. Biorąc pod uwagę, że legalnie przebywa ich w kraju około 27 tysięcy, oznacza to, że co dziesiąty Gruzin wszedł w konflikt z prawem.
Jest to wyraźnie wyższy wskaźnik niż w przypadku obywateli Ukrainy czy Białorusi, którzy także mają sporo za uszami. Analitycy wskazują, że czynnikiem sprzyjającym zjawisku jest brak wymogu wizowego – Gruzinom do wjazdu do Polski wystarczy paszport biometryczny, co wykorzystują osoby ze środowisk przestępczych.
Gruzińscy obywatele najczęściej dopuszczają się kradzieży – tego typu przestępstw dopuściło się 1111 osób. Na kolejnych miejscach znajduje się jazda pod wpływem alkoholu (410 przypadków), przestępstwa narkotykowe (361 przypadków) oraz włamania (135 przypadków). Niektóre zorganizowane grupy angażują się również w poważniejsze przestępstwa, takie jak rozboje czy napady na kantory.
Szczególną „specjalnością” gruzińskich przestępców w Warszawie stała się tzw. metoda „na kolec”. Polega ona na obserwowaniu osób wypłacających gotówkę z bankomatu lub kantoru, a następnie przebiciu opony w ich samochodzie i kradzieży pieniędzy w momencie, gdy ofiara zajmuje się naprawą.
„Stosunkowo nieduża grupa obywateli Gruzji odpowiada za co szóste cudzoziemskie przestępstwo popełnione w 2023 r. w Polsce” – podaje „Rzeczpospolita”.