Świat nauki i eksploracji kosmosu świętuje powrót czwórki astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Kapsuła SpaceX Crew Dragon, z Suni Williams, Butchem Wilmore’em, Nickiem Hague’em i Aleksandrem Gorbunowem na pokładzie, wylądowała w Zatoce Meksykańskiej u wybrzeży Florydy, kończąc misję, która dla dwóch z nich trwała aż 286 dni. To wydarzenie nie tylko zamknęło jedną z najdłuższych misji w historii NASA, ale także rzuciło światło na wyzwania i sukcesy współczesnej astronautyki.
Misja rozpoczęła się 5 czerwca 2024 roku, gdy Suni Williams i Butch Wilmore, doświadczeni astronauci NASA, wyruszyli na ISS w ramach pierwszego załogowego lotu testowego kapsuły Boeing Starliner. Plan był prosty: tydzień na orbicie, test systemów pojazdu i powrót. Jednak już w trakcie lotu na stację wykryto problemy techniczne – wycieki helu w układzie napędowym oraz awarie silników manewrowych.
Po zadokowaniu na ISS NASA uznała, że powrót Starlinerem byłby zbyt ryzykowny dla załogi. W efekcie kapsuła wróciła na Ziemię bez astronautów 6 września 2024 roku, lądując w bazie White Sands w Nowym Meksyku. Williams i Wilmore zostali na stacji znacznie dłużej, niż planowano.
W międzyczasie do ISS dołączyli Nick Hague i Aleksandr Gorbunow, którzy przybyli 29 września 2024 roku na pokładzie kapsuły Crew Dragon w ramach misji Crew-9. Ta czwórka stała się tymczasową załogą stacji, łącząc siły z innymi astronautami przebywającymi na orbicie.
Przez blisko dziesięć miesięcy (dla Williams i Wilmore’a) oraz prawie sześć miesięcy (dla Hague’a i Gorbunowa) astronauci prowadzili intensywne prace na ISS. Ich zadania obejmowały eksperymenty naukowe – od badań nad wpływem mikrograwitacji na ludzkie ciało po testy nowych materiałów w warunkach kosmicznych – oraz rutynowe naprawy i konserwację stacji. Williams, która pełniła rolę dowódcy ISS w trakcie misji, podkreślała w przekazach na Ziemię, że mimo nieprzewidzianych okoliczności zespół pozostał zmotywowany i zgrany.
W trakcie pobytu wykonali łącznie 4576 okrążeń Ziemi, pokonując dystans 121 milionów mil. Byli świadkami zjawisk kosmicznych, takich jak zorze polarne widoczne z orbity, a także przeprowadzili kilka spacerów kosmicznych, naprawiając zewnętrzne elementy stacji. Ich wydłużony pobyt pozwolił na zebranie cennych danych, które NASA wykorzysta w przyszłych misjach długoterminowych, np. na Księżyc czy Marsa.
Decyzja o powrocie za pomocą Crew Dragona SpaceX była potwierdzeniem niezawodności tego systemu, który od lat wspiera programy NASA. Lądowanie w Zatoce Meksykańskiej przebiegło bez zakłóceń – kapsuła opadła na spadochronach, a ekipy ratunkowe szybko przetransportowały astronautów na ląd. Po wylądowaniu wszyscy przeszli wstępne badania medyczne, które potwierdziły ich dobry stan zdrowia, mimo długiego przebywania w stanie nieważkości.
Misja ta miała jednak szersze znaczenie. Problemy ze Starlinerem Boeinga uwypukliły trudności w rozwijaniu nowych pojazdów kosmicznych i mogą wpłynąć na przyszłe kontrakty firmy z NASA. Z kolei sukces SpaceX wzmocnił pozycję firmy Elona Muska jako kluczowego gracza w eksploracji kosmosu. Dla Williams i Wilmore’a był to także osobisty rekord – ich pobyt na ISS stał się szóstą najdłuższą misją w historii NASA, ustępując лишь kilku legendarnym lotom.
Powrót astronautów zamyka ważny rozdział, ale otwiera też dyskusję o dalszych planach. NASA przygotowuje się do misji Artemis, mających na celu powrót człowieka na Księżyc, a doświadczenia zebrane podczas tej misji będą kluczowe dla bezpieczeństwa i efektywności przyszłych wypraw. Williams, która po lądowaniu żartowała, że „czuje się, jakby wróciła z innej planety”, wyraziła nadzieję, że jej praca zainspiruje kolejne pokolenia do sięgania gwiazd.