Holenderski parlament zagłosował przeciwko zbrojeniom z eurodługu. Decyzja ta stawia Holandię w opozycji do reszty państw członkowskich UE, które popierają inicjatywę.
Plan „ReArm Europe”, przedstawiony przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, zakłada zadłużenie się na około 800 miliardów euro w ciągu najbliższych czterech lat poprzez tymczasowe poluzowanie europejskich zasad budżetowych oraz emisję nowych europejskich obligacji. Środki te miałyby zostać przeznaczone na zbrojenia.
W Holandii prawicowa partia JA21 złożyła wniosek przeciwko powyższemu planowi. Głosowanie miało się odbyć w poprzednim tygodniu, ale zostało przełożone, bo podpisany na dokumencie wnioskodawca Joost Eerdmans utknął w korku.
Głosowanie doszło do skutku kilka dni później. I wniosek, nieznaczną większością, przeszedł. 73 parlamentarzystów poparło wniosek, a 71 było przeciw.
Pieter Omtzigt z partii NSC poparł wniosek, argumentując, że jest „fundamentalnie przeciwny” euroobligacjom i rozluźnieniu europejskich zasad budżetowych.
Głosowanie w holenderskim parlamencie nie spodobało się natomiast znanemu eurokracie Fransowi Timmermansowi. „Niedopuszczalne jest, aby Holandia tak się izolowała poprzez parlament. Trzy z czterech partii koalicyjnych wrzuciły dziś premiera pod autobus” – stwierdził.
Jeśli premier Dick Schoof rzeczywiście zaprezentuje na forum unijnym wolę parlamentu, Holandia będzie pierwszym państwem, które formalnie w UE sprzeciwi się najnowszemu pomysłowi finansowania zbrojeń.