Przecież mogli nam powiedzieć grzecznie: koledzy, nie jest nam z wami po drodze, idźcie sobie… Najgorsze są te użyte metody. Po prostu zimno się robi – skomentował Janusz Korwin-Mikke Kongres Konfederacji.
W sobotę odbył się długo wyczekiwany Kongres Konfederacji, podczas którego zostały wybrane nowe władze partii. Władza pozostaje w rękach Mentzena oraz Bosaka i ich ludzi, a Braun i jego stronnicy zostali wyeliminowani. Więcej na przetasowań można przeczytać w poniższych artykułach:
- Konfederacja wybrała nową Radę Liderów. Korwin-Mikke oburzony [VIDEO]
- Mentzen odpowiada Korwin-Mikkemu. „Najważniejsze decyzje i tak zawsze ustalane były w węższym gronie”
Duża część środowiska prawicowego przekonuje, że „odpowiednie” wyniki głosowania, które miały miejsce podczas Kongresu Konfederacji, nie byłyby możliwe, gdyby nie pewne ruchy poczynione tuż przed wydarzeniem. Chodzi o usunięcie z Rady Liderów Włodzimierza Skalika i Roberta Iwaszkiewicza, a także dokooptowanie do Kongresu kilku nowych członków.
Głos na temat zabrali Roman Fritz (Konfederacja Korony Polskiej) i Janusz Korwin-Mikke (KORWiN).
– Kongres, który dziś toczy obrady, nie ma racjonalnej podstawy prawnej, żeby wybrać władze. Co więcej, ze względów usuwania czy niedopuszczania w ogóle pod obrady wniosków formalnych i innych wniosków na początku obrad, nie mieliśmy nawet możliwości toczenia normalnych obrad kongresu, tak jak to w cywilizowanych krajach i miejscach jest zwyczajem. Ubolewamy nad tym, ale nie obrażamy się absolutnie na rzeczywistość. Uważamy, że najważniejsze, co przed nami, to działanie na rzecz naszej umiłowanej ojczyzny i będziemy to robić nadal. Będziemy robić po prostu swoje. W tej chwili życzymy oczywiście kolegom i koleżankom wszystkiego najlepszego, a my ze względów formalnych nie możemy w tym dalej brać udziału – powiedział poseł Fritz, stronnik Brauna.
Korwin-Mikke powie prawdę za pół roku
Korwin-Mikke, jeden z głównych założycieli Konfederacji i były członek Rady Liderów, usunięty z niej po wyborach parlamentarnych w 2023 roku, ocenił, że „czegoś takiego jak prowadzenie tych obrad, to nie widział od lat 49-55”.
– To coś po prostu nieprawdopodobnego. To jest tak, jak komuna walczyła o władzę. I co ja tak naprawdę o tym myślę, to ja powiem za pół roku, bo teraz jest sytuacja polityczna taka, że to jest możliwe. I tak jak mówi kolega Fritz, życzymy powodzenia, niech istnieje również centroprawica poza prawicą. No trudno, wybrali sobie taką drogę – zaczął Korwin-Mikke.
Po czym dodał, że wszystko odbyło się nieakceptowalnymi metodami. – Przecież mogli nam powiedzieć grzecznie: koledzy, nie jest nam z wami po drodze, idźcie sobie… Najgorsze są te użyte metody. Po prostu zimno się robi, jak… nie będę teraz o tym mówił oczywiście, ale no… czegoś takiego jeszcze nie widziałem od 1955 roku – dodał.
Wraz z Fritzem wymienili kilka „dziwnych” zbiegów okoliczności związanych z Konfresem Konfederacji. – Choćby coś takiego, że najpierw kazano składać wnioski do północy, a teraz okazało się, że te wnioski będą traktowane tak samo, jak wolne wnioski. I nie będzie głosowania (…) To się w głowie nie mieści – mówił nestor polskich wolnościowców.
Fritz przypomniał, że tuż przed Kongresem przyjęto pięciu nowych członków, a z Rady Liderów usunięto Skalika i Iwaszkiewicza, którzy zmiany mogli zablokować.
Nocna zmiana 2.0. czyli WROGIE PRZEJĘCIE KONFEDERACJI w pigułce.
Proszę podajcie wpis dalej, żeby ludzie wiedzieli, jaka jest skala tego przekrętu. pic.twitter.com/kiU741GHQ4
— Kot Maryjny 🇵🇱 (@KotMaryjny) March 9, 2025
– Dokooptowano większą ilość nowych, jak my to mówimy, neo-członków, neo-konfederacji. (…) Aby mieć tych ludzi na kongresie po to, aby była już ta wystarczająca większość do przeprowadzenia wszystkiego – powiedział Fritz.
Dzięki dokooptowaniu nowych członków stronnicy Mentzena i Bosaka mieli 36 głosów. Bez tego ruchu wyniki głosowania mogłyby się potoczyć inaczej.
– Dokooptowanie tych ludzi, wbrew prawu oczywiście, było istotne. Przez pół roku nie będę się na tematy powiadał. Niniejszym występuję z Konfederacji, bo nie ma sensu być w organizacji praktycznie przestępczej – podsumował Korwin-Mikke.
Nasi koledzy zdecydowali się stosując metody komunistów zająć miejsce centro prawicy. Nikt się nie obraża, o drogę ale metody są godne potępienia i krytyki.
Budowana przez lata prawica otrzymała kolejny cios ale się nie obraża na świat.Działamy dalej, robimy swoje i komu… pic.twitter.com/ybifizRUbx
— Justyna Krasowicz🧯 (@JustynaStol) March 9, 2025