Konfederacja Korony Polskiej podsumowała wydatki wyłącznie miasta Warszawy na pomoc Ukrainie. Konferencję zorganizowano w trzecią rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Warszawski ratusz, na zapytanie Konfederacji Korony Polskiej, na 122 stronach udzielił odpowiedzi o wydatkach, które wyłącznie stolica poniosła na pomoc Ukrainie. W liczbach na konferencji prasowej przedstawiła je Diana Ruchniewicz.
– 765 milionów złotych są to wydatki na kształcenie uczniów ukraińskich. 345 milionów 435 tysięcy złotych to koszt zakwaterowania i wyżywienia. 124 miliony 949 tysięcy złotych to punkty pobytowe i różnego rodzaju zasiłki. I pozostała kwota to jest 31 milionów 243 tysiące złotych – wyliczała.
Ruchniewicz zaznaczyła, że jakość dokumentów przedstawionych przez Warszawę Trzaskowskiego „pozostawia wiele do życzenia”.
– Wszystkie (pisma) są po prostu w różny sposób napisane, w różny sposób te kwoty są ujęte. W zestawieniach brakuje informacji na temat kosztów pracy. Pamiętamy dokładnie, jak w urzędach, w wielu urzędach większość petentów to były osoby z Ukrainy. W ogóle to nie jest podliczone. Nie ma takich informacji, a na pewno jeszcze doszłoby wiele milionów albo nawet dziesiątek milionów do tego zestawienia. W informacjach przekazanych z ratusza nie ma informacji, jakie wartości były dopłat do biletów. Przez jakiś czas Ukraińcy za darmo jeździli, teraz cały czas uczniowie i emeryci mają dopłaty. Nie ma też informacji o wartości 60 wagonów metra, które Warszawa przekazała Ukrainie. Przypuszczamy, że Warszawa nie ma podsumowanych tych kwot. Taka sama sytuacja jest w innych miastach i w całej Polsce, (4:34) czyli w zasadzie nie wiemy, ile Polska przekazała Ukrainie – podsumowała.
Braun krytykuje politykę Warszawy
Wydatki te skomentował kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun. Uważa, że publiczne środki powinny być przeznaczane wyłącznie na potrzeby polskich obywateli, a nie na wsparcie innych narodów.
– Szczęść Boże, ratuj się kto może, kiedy władze, m.in. miasta stołecznego Warszawy, w sposób tak nonszalancki dysponują naszymi pieniędzmi – rozpoczął Braun.
Polityk odniósł się do działań prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który – jak twierdzi Braun – nie potrafi udzielić odpowiedzi na pytanie o koszty wsparcia dla Ukrainy. – Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na proste pytanie: ile pieniędzy na to poszło z tego budżetu. Skoro tak jest w Warszawie, to tak jest też w całej Polsce – stwierdził kandydat.
Braun przypomniał swoje wcześniejsze hasła sprzeciwiające się „ukrainizacji Polski”. – Podnieśliśmy hasło „stop ukrainizacji Polski” już w roku 2022, nawoływaliśmy do pokoju, ponieważ nikomu źle nie życzymy – powiedział. Jednocześnie podkreślił, że Polacy zostali poddani „szantażowi moralnemu i presji propagandowej”, a każdy krytykujący pomoc dla Ukrainy był oskarżany o prorosyjskie sympatie.
– Dlaczego ogół Polaków ma mieć na utrzymaniu drugi naród? Każdy, kto o to pytał, był automatycznie nominowany na ruskiego agenta – dodał Braun.
Polityk zwrócił uwagę na trudności w oszacowaniu kosztów związanych z przyjęciem uchodźców z Ukrainy oraz ich wpływu na systemy socjalne, edukacyjne i medyczne w Polsce. – Tego się po prostu nie da zliczyć, ile to kosztowało, że polskie dzieci nie korzystały z usług edukacyjnych na należytym poziomie – mówił Braun.
Podkreślił również problemy z dostępem do opieki medycznej. – Jak ocenić straty Polaka, Polki szukających dostępu do procedur medycznych? Jakie są tego koszta? Nie do oszacowania – mówił.
Braun zapowiedział, że „warto upomnieć się o każdą złotówkę, która została wydana na sprawy niepolskie, a ukraińskie”. – Donald Trump oznajmił, że odzyska dla Ameryki każdego dolara przetransferowanego do Kijowa. Z jakiego powodu Polacy mieliby być bardziej naiwnymi altruistami? – pytał retorycznie kandydat.
– Ani jednej złotówki, ani grosza z budżetu państwa i miast na niepolskie sprawy – podsumował Braun.