Demokratyczna Republika Konga jest widownią wojny domowej. Rebelianci z ruchu M23, wspierani przez Rwandę, zdobyli miasto Bukavu i kontrolują wschodnią część kraju. Zareagowała Wielka Brytania. Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy zaapelował w niedzielę 23 lutego o poszanowanie „suwerenności i integralności terytorialnej” Demokratycznej Republiki Konga.
„Sytuacja we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga jest całkowicie nie do przyjęcia”, a „suwerenność i integralność terytorialna Demokratycznej Republiki Konga muszą być uszanowane” – napisał brytyjski MSZ na portalu społecznościowym X.
Wielka Brytania wezwała wcześniej Wysokiego Komisarza Rwandy, odpowiednika ambasadora, i zażądała od tego kraju „natychmiastowego wycofania” wojsk z Demokratycznej Republiki Konga. Pod koniec stycznia zagroziła również, że „ponownie rozważy” wstrzymanie wsparcia finansowego dla Rwandy.
Od końca stycznia rebelianci z M23 i wojska rwandyjskie prowadzą ofensywę i zdobyli Gomę, stolicę prowincji Kiwu Północne. W niedzielę w ich ręce wpadło miasto Bukavu, stolica sąsiedniej prowincji Kiwu Południowe. Uzbrojona grupa bez przeszkód kontynuowała marsz w głąb kraju.
W ostatni piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ po raz pierwszy otwarcie potępiła Rwandę za wspieranie Ruchu M23, który kontynuuje swoje działania na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga.
Przyjęta jednogłośnie rezolucja, wzywa do wycofania się M23 z przejętych przez nie terytoriów, zwłaszcza Gomy i Bukavu i wzywa rwandyjskie siły zbrojne do „zaprzestania wspierania M23 i natychmiastowego wycofania się z terytorium Demokratycznej Republiki Konga, bez żadnych warunków wstępnych”.
Rebelia M23 w Demokratycznej Republice Konga –zaczęła się w 2012 i byłą spowodowana buntem gen. Bosco „Terminatora” Ntagandy, który założył rebelianckie ugrupowanie o nazwie Ruch 23 Marca. Rebelia została powstrzymana w listopadzie 2013 przez wojska kongijskie i brygadę interwencyjną ONZ.
U podłoża walk na wschodzie Demokratycznej Republice Konga leży konflikt między plemionami Tutsi i Hutu, który w 1994 doprowadził do ludobójstwa w Rwandzie. Podczas tych rzezi Hutu wymordowali około miliona Tutsi. Ugrupowanie M23, podobnie jak elity rządzące Rwandą, zdominowane jest przez Tutsi.
ONZ oskarża od dawna Rwandę o wspieranie kongijskich rebeliantów z M23. Rwanda wspierając militarnie partyzantów czerpała korzyści z wydobycia koltanu. Po 2012 r. w kilku raportach Organizacji Narodów Zjednoczonych odnotowano zaangażowanie Rwandy we wsparcie Ruchu 23 Marca. Raport ONZ z czerwca 2024 r. szacował, że liczba rwandyjskich żołnierzy na terytorium Konga wynosi od 3000 do 4000. M23 jest oskarżana o liczne akty przemocy wobec ludności cywilnej. Tymczasem policja i armia RDC znajdują się w rozsypce.
Od 2012 r. w kilku raportach Organizacji Narodów Zjednoczonych odnotowano zaangażowanie Rwandy w działania mające na celu wsparcie Ruchu 23 Marca. Raport ONZ opublikowany w czerwcu 2024 r. szacuje, że liczba rwandyjskich żołnierzy na terytorium Konga wynosi od 3000 do 4000, a grupa ekspertów odpowiedzialna za raport zauważa, że Rwanda narusza suwerenność Demokratycznej Republiki Konga, wysyłając wojska do Kiwu Północnego, a przejęcie dowództwa nad operacjami Ruchu 23 przez wojska rwandyjskie czyni Rwandę odpowiedzialną za akty rebelii.
M23 jest oskarżana o liczne akty przemocy wobec ludności cywilnej przez organizacje pozarządowe, w tym Human Rights Watch, Międzynarodowy Trybunał Karny i rząd amerykański.
🚨 Video 🚨
More than 2,100 elements of the Congolese National Police and 890 FARDC soldiers have joined M23/AFC on their own will.
Congolese are waking up. pic.twitter.com/cwVD2DbjFU
— Sir. Uracyaryamye (@byukavuba) February 22, 2025
Źródło: AFP/ Le Figaro