Greenwashing, czyli „ekościema” poszła tak daleko, że nawet zaangażowane w promowanie „zielonych rozwiązań” media dostrzegły problem. To nie znaczy, że od tej pory znajdziemy w nich jedynie fakty i naukową polemikę z tzw. Zielonym Ładem czy – ogólniej rzecz ujmując – zideologizowaną polityką klimatyczną. Dlatego w takich chwilach warto mieć pod ręką dobre narzędzie.
Problem jest poważny, bo zaangażowanie sił i środków w przekonanie nas do „zielonej transformacji” całego naszego życia jest ogromne. Często nie liczą się tu fakty i rzeczywiste koszty środowiskowe. Zaś osoby stawiające opór tego rodzaju ideologicznym przemianom wrzucane są do jednego worka z szaleńcami, ruskimi trollami czy piewcami samozagłady… Wszak planeta płonie! Tak przynajmniej nas się przekonuje.
Jak oddzielić ideologiczną propagandę od faktów? Nie jest to łatwe zadanie. Dlatego warto mieć pod ręką stosowaną pomoc, swoistą – rzec można – antypropagandową pigułkę. I takim lekiem na „zielone szaleństwo” z pewnością może stać się kalendarz, jaki na rok 2025 przygotowała Fundacja Wolność i Własność w ramach inicjatywy „Nie Oddamy Miasta”.
Idea stworzenia takiego kalendarza, a równocześnie poradnika, czy też przewodnika po bzdurach „ekościemy” współczesności zrodziła się podczas licznych akcji sprzeciwu wobec wciskania Polski w okowy „Zielonego Ładu”. Były one podejmowane były w ramach inicjatywy „Nie Oddamy Miasta”. Mowa np. o mobilizowaniu opinii publicznej do sprzeciwu w akcjach i petycjach przeciwko unijnemu zakazowi sprzedaży aut spalinowych, czy też wprowadzaniu w największych miastach Polski tzw. stref czystego transportu.
Pod hasłem „Nie Oddamy Miasta” ukazały się dotąd rozmaite ulotki, artykuły eksperckie i poradniki. Przedstawiciele fundacji brali udział m.in. w konsultacjach społecznych dotyczących planów zrównoważonej mobilności, jak również projektów uchwał w sprawie ustanowienia wspomnianych wcześniej „stref czystego transportu”. W marcu i czerwcu 2024 r. przeprowadzono nawet kampanię billboardową, w ramach której wokół Warszawy, Krakowa i Wrocławia pojawiły się wyraziste billboardy z hasłem „strefa czystego absurdu” oraz z wezwaniem, by mieszkańcy tych miast poznali przepisy dotyczące SCT i wyrazili swój sprzeciw.
Kalendarz „Nie Oddamy Miasta”
Długa walka z „zielonymi” absurdami sączonymi nam przez urzędników i usłużne media, pozwoliła na zgromadzenie niemałego materiału dotyczącego krytycznej strony realizacji unijnej polityki klimatycznej. FWW postanowiła wykorzystać to doświadczenie i przekazać Czytelnikom liczne ciekawostki, fakty i artykułyt merytoryczne w zwartej, przystępnej oraz bardzo praktycznej formie – kalendarza książkowego na rok 2025.
– Kalendarz na rok 2025 powstał w ramach kampanii „Nie Oddamy Miasta”, aby wspomagać rozpropagowanie naszych postulatów w społeczeństwie i zarazem dać naszym Przyjaciołom mocne narzędzie do rozmów i debat prowadzonych we własnym środowisku na tematy związane z elektromobilnością i ekorewolucją – podkreślają autorzy projektu z Fundacji Wolność i Własność.
Jak wskazują, publikację zewnętrznie wyróżnia atrakcyjna okładka, która może stać się znakiem rozpoznawczym dla osób opierających się „ekościemie”. Wewnątrz zaś znajdziemy – oprócz kalendarza z miejscem na notatki – ciekawą i merytoryczną treść.
– Każdy miesiąc zaczynamy z wyjątkowym samochodem, który na dobre zapisał się w historii motoryzacji lub był świetnie zapowiadającym się prototypem, ostatecznie nie trafiając jednak do seryjnej produkcji. Co tydzień zaś prezentujemy wybrane fakty, ciekawostki i absurdy związane m.in. z Zielonym Ładem. To także autorskie moto-kalendarium i wiele innych informacji… – dodają autorzy. Całość zamknięta jest w wygodnym i poręcznym formacie (125 mm x 176 mm).
Tak oto udało się połączyć w atrakcyjnej formie to, co praktyczne i pożyteczne w planowaniu każdego dnia i tygodnia z nośnikiem wartościowych idei – obrony logiki, a nade wszystko podstawowych praw człowieka: do wolności i własności.
Jak wskazuje FWW, kalendarz na rok 2025 jeszcze jest dostępny i jest to już ostatni moment, by sprawdzić na stronie: kalendarz.nieoddamymiasta.pl – jak można go odebrać. Wydawcy zaznaczają przy tym, że liczba egzemplarzy jest limitowana.