W mediach społecznościowych pojawiły się filmy przedstawiające ogromne kolejki do stacji ładowania samochodów elektrycznych w szwedzkich górach. Kierowcy czekali na swoją kolei kilka godzin.
Do paraliżu komunikacyjnego doszło w mieście Malung.
Wzmożony ruch był pokłosiem końca okresu świąteczno-noworocznego. Tysiące Szwedów próbowało w niedzielę wrócić do domów po urlopie. Do tego nastąpił atak srogiej zimy, a w takich warunkach samochody elektryczne spisują się co najmniej kiepsko – ich zasięg drastycznie spada.
Ci, którzy nie naładowali swoich elektryków odpowiednio wcześniej, musieli uzbroić się w cierpliwość. Do stacji ładowania w Malung utworzyła się kilkusetmetrowa kolejka.
Z jednym z kierowców rozmawiał portal expressen.se. Mężczyzna zdradził, że na swoją kolei musiał czekać aż trzy godziny.
Szwecja i Norwegia wydały ostrzeżenia pogodowe – w niektórych regionach może spaść aż 60 cm śniegu, a temperatury mają spaść poniżej -30°C. W obliczu burz śnieżnych wielu turystów z ośrodków narciarskich zdecydowało się na wcześniejsze opuszczenie hoteli. Tymczasem w szwedzkim… pic.twitter.com/8GaZW5xNVs
— Remiza.pl (@remizacompl) January 6, 2025