Strona głównaGŁÓWNYŚmierć w policyjnym konwoju. Nowe fakty. Mężczyzna miał zeznawać w sprawie afery...

Śmierć w policyjnym konwoju. Nowe fakty. Mężczyzna miał zeznawać w sprawie afery Collegium Humanum

-

- Reklama -

Przewożony w konwoju przez policję mężczyzna nie żyje. Według nieoficjalnych informacji, miał być świadkiem w sprawie afery wokół Collegium Humanum.

Dziś po godz. 10 42-letni mężczyzna zmarł w pojeździe policyjnym, tzw. więźniarce. Jechała aleją Solidarności w Warszawie w pobliżu Dworca Wileńskiego.

Mężczyzna przed wejściem do pojazdu, został dokładnie przeszukany i nie znaleziono przy nim żadnych ostrych narzędzi. Mimo tego w jakiś sposób doznał obrażeń.

Policjanci z przodu radiowozu mieli zatrzymać auto i próbować udzielić pierwszej pomocy transportowanemu mężczyźnie, gdy tylko zauważyli, że ten krwawi. Informacje potwierdzili ratownicy z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie.

„Mężczyzna wykrwawił się przed przyjazdem Zespołu Ratownictwa Medycznego. Doznał głębokiej rany w okolicy gardła” – poinformowano na Facebooku.

Śledztwo zostanie wszczęte najpewniej dopiero 23 grudnia. Wówczas materiały trafią do prokuratury.

Obecnie sprawa jest rozpatrywana pod kątem samobójstwa. Choć planowana zwłoka jak również to, z jaką sprawą jest związany świadek, może rodzić wiele pytań.

– To jest standardowa procedura, mająca na celu sprawdzenie, czy ktoś nie przyczynił się do samobójstwa. Kodeks karny nie daje zbyt wiele możliwości prokuratorowi, jeśli chodzi o wszczęcie śledztwa w takiej sprawie. Jakiś przepis trzeba wybrać – powiedział „Faktowi” prokurator Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Zaznaczył, że policjanci nie są podejrzani.

– Przyjęcie tej kwalifikacji w żaden sposób nie warunkuje tego, iż w tej sprawie są jakiekolwiek ustalenia wskazujące na to, że do zgonu tego mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie – zaznaczył.

Tymczasem według nieoficjalnych ustaleń „Onetu” nieżyjący mężczyzna był związany z aferą na Collegium Humanum. Obecnie uczelnia nazywa się Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych „Varsovia”.

Wcześniej „Newsweek” ujawnił, że na Collegium Humanum istniała sprawnie działająca praktyka handlowania dyplomami MBA. Były one potrzebne, by legalnie siedzieć w zarządach Spółek Skarbu Państwa.

Zajęcia nieraz były fikcyjne. Wśród absolwentów uczelni znaleźli się politycy różnych opcji.

W związku z aferą zatrzymano byłego rektora szkoły, Pawła Cz.. W ubiegłym miesiącu wyszedł z aresztu, wpłacając poręczenie majątkowe w wysokości 2 mln zł.

Cz. ma zakaz opuszczania kraju, zakaz wstępu na uczelnię oraz zbliżania się do jej pracowników. Nie wolno mu też wykonywać czynności nauczyciela akademickiego w Polsce.

Najnowsze