Strona głównaWiadomościPolskaKolejna afera z ministrem Wieczorkiem. Wicepremier domaga się wyjaśnień

Kolejna afera z ministrem Wieczorkiem. Wicepremier domaga się wyjaśnień

-

- Reklama -

Wicepremier Krzysztof Gawkowski (Lewica) powiedział, że minister nauki, polityk Lewicy, Dariusz Wieczorek zostanie poproszony o wyjaśnienia w sprawie dotyczącej szefowej związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim. Wieczorek zapowiedział przedstawienie dokumentów wicepremierowi.

Wirtualna Polska podała w czwartek, że „szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim poinformowała ministra nauki Dariusza Wieczorka o nieprawidłowościach, do których w jej ocenie dochodzi na uczelni; prosiła o zachowanie anonimowości, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi”. WP.pl napisała, że „kobieta została okrzyknięta donosicielką, a uczelnia powiadomiła prokuraturę”.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

Gawkowski zapytany o te doniesienia na piątkowej konferencji prasowej powiedział, że Lewica zawsze wspierała związki zawodowe, budowała ze związkami zawodowymi sojusz.

Europa Suwerennych Narodów

Zapowiedział, że minister Wieczorek zostanie poproszony o „przygotowanie wyjaśnień i przedstawienie wszystkiego, co w tej sprawie się wydarzyło”.

– Chcemy mieć jasny przegląd sytuacji. Ma w najbliższych godzinach i dniach być pełne przedstawienie sytuacji, która mogła tam mieć miejsce – dodał Gawkowski.

Nauczka na przyszłość

Dariusz Wieczorek do sprawy Uniwersytetu Szczecińskiego odniósł się na piątkowej konferencji prasowej w resorcie nauki, podczas której odpowiadał na liczne pytania dziennikarzy. Powiedział, że poinformował o konferencji wicepremiera Gawkowskiego.

– Szkoda, że tego (konferencji – przyp. PAP) wczoraj (…) nie zrobiliśmy, bo by pewnie nie było całego tego tematu. To też jest nauczka na przyszłość, że trzeba szybciej reagować (…). Natomiast oczywiście te dokumenty przedstawię panu premierowi – zadeklarował.

Dodał, że w przypadku zgłoszeń szefowej związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim „nie mamy do czynienia z sygnalistą”. Zapewnił, że jego resort w tej sprawie postępuje zgodnie z prawem.

Gabriela Fostiak powiedziała Wirtualnej Polsce, że z jednej strony Uniwersytet Szczeciński „ma stratę niemal 25 mln zł w ciągu roku, a z drugiej władze uczelni zarabiają krocie”, postanowiła więc napisać do szefa MNiSW „o kiepskiej sytuacji finansowej uczelni, zarobkach rektora i kanclerza oraz niejasnym statusie Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności”. Poprosiła też – pisze wp.pl – „żeby potraktować ją jako sygnalistkę, czyli nie ujawniać jej tożsamości rektorowi”.

Wp.pl podała, że pod koniec sierpnia resort nauki poinformował Gabrielę Fostiak, że „nie przysługuje jej status sygnalistki, bo sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach” i czy w takim razie wyraża ona zgodę na ujawnienie jej danych rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego; Fostiak nie zgodziła się na to; resort wysłał zastrzeżenia Fostiak rektorowi wspominając, że chciała pozostać anonimowa, ale MNiSW uznało, że tak nie będzie. Władze Uniwersytetu Szczecińskiego „kategorycznie odrzucają wszystkie zarzuty sformułowane przez przewodniczącą związku zawodowego” – podała wp.pl.

Czytaj także: Gangsterskie metody ministra? „Jeśli pan nie podpisze, to zniszczę pana”

Najnowsze