Brazylijczyk wygrał na loterii równowartość 32 milionów euro i postanowił zacząć nowe życie od wyleczenia sobie zębów. Niebyła to jednak fortunna decyzja…
Loteryjny szczęściarz, 73-letni Antonio Lopes, zmarł 9 listopada podczas operacji stomatologicznej. Z pierwszych ustaleń śledztwa wynika, że przyczyną śmierci nie była jednak interwencja stomatologa.
Antonio Lopes, 73-letni Brazylijczyk, sądził, że 9 listopada zyskał szczęśliwą emeryturę. O zmroku w São Paulo dowiedział się, że w loterii wygrał jedną z dziesięciu największych wygranych w historii Brazylii i zgarnął 200 milionów reali brazylijskich, czyli około 32 miliony euro.
Jedną z jego pierwszych decyzji w „nowym życiu milionera” było zaplanowanie operacji mającej na celu odbudowę zębów. 4 grudnia udał się do centrum dentystycznego i była to jego ostatnia podróż. Zmarł zaraz po tym, jak znalazł się na stole operacyjnym. Prawdopodobnie był to jednak atak serca.
Antonio Lopes był hodowcą bydła i ojcem czwórki dzieci, które teraz odziedziczą fortunę. „Jeśli jest to incydent (niezależny od operacji), to klinika nie ponosi winy. Musimy teraz poczekać na sekcję zwłok i protokół, który śledztwo, które wyjaśni co naprawdę się wydarzyło” – mówił szef miejscowej policji Edison Pick. Kolejni milionerzy mogą jednak od tej pory dentystów mijać z daleka…