Strona głównaWiadomościPolitykaBurza w sieci po SKANDALICZNEJ decyzji Tuska. "Staje w tym momencie w...

Burza w sieci po SKANDALICZNEJ decyzji Tuska. „Staje w tym momencie w jednym rzędzie z Łukaszenką i z Putinem”

-

- Reklama -

W TVN szykują się wielkie zmiany, bowiem stacja ma zostać przejęta. Koncern Warner Bros. Discovery miał podjąć decyzję o sprzedaży z powodów finansowych. W reakcji na to premier Donald Tusk poinformował o wpisaniu na listę firm strategicznych stacji telewizyjnych TVN oraz Polsat. W sieci zawrzało.

Przypomnijmy, że w mediach pojawiły się spekulacje na temat tego, kto mógłby kupić TVN. Wedle jednej z wersji, takiej sposobności miałoby szukać Prawo i Sprawiedliwość, za pośrednictwem Węgrów. Partia od miesięcy ma przyglądać się sprawie.

Według Andrzeja Stankiewicza, opcje były dwie. – Pierwsza to zakup przez czeską miliarderkę panią Renatę Kellnerovą, wdowę po najbogatszym Czechu. Jej fundusz inwestycyjny jest obecny kapitałowo na przykład w InPoście Rafała Brzoski. Drugie rozwiązanie to węgierska telewizja TV2, która jest powiązana z Viktorem Orbanem – mówił w „Stanie Wyjątkowym” dziennikarz Onetu.

Na inny aspekt zwrócił uwagę Kamil Dziubka. Zdaniem dziennikarza, obecna władza może ostro zareagować na przejęcie TVN-u. Ma bowiem do dyspozycji narzędzia „ostateczne”. – Słyszeliśmy taką wersję od bardzo wysoko postawionych członków obozu władzy, że jeżeli okaże się, że za węgierskim kapitałem stoi na przykład kapitał rosyjski albo chiński, to rząd może powołać się na bezpieczeństwo państwa i w ostateczności nie pozwolić nadawać – wskazał.

GIGANTYCZNE zmiany. Przejęcie TVN-u ucieszy PiS? „Rząd może (…) w ostateczności nie pozwolić nadawać”

Szokująca decyzja Tuska

Tymczasem Donald Tusk postanowił wykonać inny krok. Stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym, z punktu widzenia interesów państwa, przejęciem – poinformował w środę premier rządu warszawskiego. Tusk wyjaśnił, że jego decyzja będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów, które zostanie przyjęte w przyszłym tygodniu.

– Podjąłem decyzję, aby rozporządzenie ws. wykazu podmiotów podlegających ochronie oraz właściwych dla nich organów kontroli uzupełnić, listę firm (…) także o stacje telewizyjne TVN i Polsat. Zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym z punktu widzenia interesów państwa polskiego przejęciem – powiedział premier.

Podkreślił, że „ta decyzja o uzupełnieniu listy oznacza, że bez zgody polskiego rządu nie będzie można przejąć, kupić firm, które są na tej strategicznej liście, firm, które podlegają ochronie”.

Dodał, że „plotki czy pogłoski o tym, że na Wschodzie odnajdujemy zainteresowanych ewentualnym przejęciem mediów albo wpływaniem na pracę mediów w Polsce (…) ta sprawa jest bardzo poważna”.

„Krótkowzroczne i potwornie niebezpieczne”

Po zapowiedzi premiera w sieci zawrzało. „Koniec wolnej prasy w Polsce. Tusk de facto nacjonalizuje TVN i Polsat” – ocenił redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u Tomasz Sommer.

„Tusk, grożąc blokadą sprzedaży telewizji TVN i Polsat staje w tym momencie w jednym rzędzie z Łukaszenką i z Putinem, którzy też decydują, kto ma rządzić telewizjami. Upada kolejny mit «demokracji» głoszący, iż telewizję to sobie może każdy kupić albo zrobić” – dodał Sommer.

„Bredniami o interesie strategicznym można uzasadnić każdą komunistyczną nacjonalizację. Prawo własności i wolność prasy Tusk ma tam, gdzie rządy prawa. Krótkowzroczne i potwornie niebezpieczne działanie, które domaga się zdecydowanego sprzeciwu ze strony dziennikarzy” – ocenił publicysta „Najwyższego CZAS!”-u i autor książki „Kampania Konfederacji ’23. Brudna prawda” Radosław Piwowarczyk.

„Pan premier wpisuje TVN na listę «strategicznych firm» (a to zwykła spółka medialna), żeby zablokować jej sprzedaż niewygodnemu dla siebie podmiotowi, powołując się na przykład Rumunii i oczywiście jak zwykle z Putinem w tle. Tak jak pisałem – Rumunia jest poligonem. A sprawa TVN to może niestety być tylko początkiem takich działań” – napisał publicysta Łukasz Warzecha.

„Abstrahując natomiast od Rumunii, zabieg pana Tuska to zwykłe chamskie instrumentalne wykorzystanie pretekstu z Putina, żeby TVN nie trafił w ręce odmiennej opcji (co zresztą moim zdaniem nie sprawiłoby, że stałby się kopią dawnej TVP). I samo w sobie jest to i groźne, i bezczelne, bo decyzja jest całkowicie arbitralna, nie podlega żadnej sądowej ani sejmowej weryfikacji.

Co więcej, ogranicza prawo właścicieli spółki do dysponowania swoją własnością. Discovery może, owszem, sprzedać TVN, ale tylko firmie, która zapewni władzę, że będzie jej przyjazna. Można to chyba porównać tylko do planów «lex TVN» za PiS, z tym że one wymagały ustawy, którą zawetował pan prezydent, a te jej nie wymagają” – wskazał Warzecha.

„Nadużycie ustawy to mało powiedziane. Do tego ograniczenie swobody kontraktów, własności prywatnej i wspaniały komunikat dla inwestorów (np. w Atom) w Polsce…” – skomentował Mikołaj Pisarski z Forum Obywatelskiego Rozwoju.

„Ten cały Tusk zaraz wyda zaraz dekret, że nie możemy masła kupić, bo on z kumplami chcą wrąbać całe, gdyż masło jest strategiczne. On się już kompletnie odkleił” – ocenił dziennikarz Sławomir Jastrzębowski.

Źródło:PAP/NCzas

Najnowsze