Francuski związek rolników FNSEA wezwał do nowej mobilizacji w dniach 9 i 10 grudnia. Główny przedmiot protestów to umowa UE-MERCOSUR i obawy europejskich rolników o „nieuczciwą konkurencję” ze strony farmerów z krajów Ameryki Południowej.
Nowa fala protestów będzie dotyczyć jednak także dochodów rolników, różnic cen skupu ich towarów i cen dystrybucji, opóźnienia systemu pożyczkowego, czy unijnej polityki klimatyzmu, która niszczy rentowność produkcji rolnej i hodowli.
Arnaud Rousseau, przewodniczący FNSEA, wezwał do „trzeciej fali protestów”, po nieudanych rozmowach z rządem. „Potrzebujemy konkretnych rezultatów” – mówił, donosząc się do składanych obietnic premiera Barniera.
Prezes FNSEA stwierdził, że „kolor polityczny nie ma dla mnie znaczenia, liczy się skuteczność działania. Jeśli ta znowu spadnie, zaczynamy od zera”. Zdaniem Arnauda Rousseau francuscy rolnicy potrzebują stabilności i konkretnych środków.
Protest ma też wywrzeć presję na porozumienia z Mercosurem przed zbliżającym się w tej sprawie szczytem w Montevideo w dniach 6–8 grudnia. Prezydent Maron deklarował tu wprowadzenie znaczących zmian w traktacie o wolnym handlu (ma tu wsparcie m.in. Warszawy), ale w UE jest też grupa krajów (m.in. Niemcy), które naciskają na podpisanie tego porozumienia.
Źródło: Le Figaro/ RMC