Minister kultury Rachida Dati przedstawiła 23 października w „Le Figaro” propozycję wprowadzenia „symbolicznej opłaty za wszystkie wizyty turystyczne” w odbudowywanej katedrze Notre-Dame w Paryżu.
Minister Kultury zasugerowała arcybiskupowi Paryża nałożenie na turystów obowiązku wykupienia biletów. Uzyskane dochody miałyby zostać przeznaczone na utrzymywanie innych kościołów we Francji.
Propozycja wywołała liczne dyskusje. Tym bardziej, że ponowne otwarcie Notre-Dame zaplanowano już na 8 grudnia tego roku. Pięć lat po pożarze, katedra ma zostać oddana do użytku.
Minister Kultury Rachida Dati zapewnia, że ”biletowanie” odwiedzin Notre-Dame umożliwiłoby pozyskanie 75 milionów euro rocznie. Minister zaproponowała nawet konkretną sumę za wstęp do katedry, którą określiła przykładowo na „pięć euro”.
Bilety miałyby dotyczyć tylko „wizyt turystycznych”, bez pobierania opłat za udział w nabożeństwach, na co nie zgodziłby się Kościół katolicki, który jest najemcą tego budynku. Pieniądze zasilałaby fundusz Notre-Dame de Paris, który według minister, „uratuje inne kościoły Paryża i Francji”. Jej zdaniem, „wielu Francuzów jest zaniepokojonych stanem kościołów, które znikają z powodu pożarów i zniszczeń”.
Tu jednak warto przypomnieć, że to Republika znacjonalizowała kościoły i wzięła na siebie odpowiedzialność za ich stan. Bilety do katedry byłyby więc turystycznym podatkiem, który odciążałby raczej państwo.
À Notre-Dame, Dati fait la quête chez les touristes https://t.co/7okGIy08Ws pic.twitter.com/gDP44QCdyN
— La Tribune Dimanche (@TribuneDimanche) October 27, 2024