Szef FBI uważa, że Trump mógł zostać zraniony w ucho przez odłamek promptera, a nie nabój. Były prezydent i jednocześnie kandydat na prezydenta odpowiada i przekazuje opinię ze szpitala.
Istnieją pewne wątpliwości co do tego, czy Donald Trump został postrzelony, czy raniony odłamkiem telepromptera – podała w czwartek agencja AFP, przytaczając słowa dyrektora FBI Chrisa Wraya. Zeznawał on w środę w Kongresie USA przed komisją sprawiedliwości Izby Reprezentantów.
Dyrektor FBI powiedział podczas wysłuchania w Kongresie, że według jego wiedzy nie jest jasne, czy Trump został postrzelony, czy to odłamek telepromptera „drasnął ucho” Trumpa.
Czytaj więcej: Co się stało z Trumpem? FBI ma wątpliwości
Trump skomentował te dywagacje na swojej platformie „Truth Social”. Były prezydent i jednocześnie kandydat na prezydent stwierdził, że „FBI nawet nie sprawdziło!”. „Ale był pewien, że «Crooked Joe» Biden był fizycznie i poznawczo «bezproblemowy» – Błąd!”.
„Dlatego nie wie nic o terrorystach i innych przestępcach napływających do naszego kraju w rekordowym tempie. Jego jedynym celem jest niszczenie J6 Patriots, najeżdżanie Mar-a-Lago i ratowanie radykalnych lewicowych szaleńców, takich jak ci w DC, którzy palą amerykańskie flagi i malują sprayem nasze wspaniałe pomniki narodowe – bez żadnej kary” – uważa miliarder.
„Nie, to była, niestety, kula, która trafiła mnie w ucho, i to mocno. Nie było szkła, nie było odłamków. Szpital nazwał to 'raną postrzałową w ucho’ i tak właśnie było. Nic dziwnego, że niegdyś legendarne FBI straciło zaufanie Ameryki” – dodał dalej Trump.