Kandydat Polski na 2050 Andrzej Pecka usłyszał w swoim kierunku przerażające groźby. „Wbiję ci sztylet w serce tak, żeby Cię nie odratowali” – miał do niego powiedzieć sekretarz tej samej partii na Pomorzu. Zawiadomienie do prokuratury już zostało złożone.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, dwóch działaczy Polski 2050, czyli partii Szymona Hołowni, spotykało się w Jastrzębiej Górze w lutym 2024 roku. Wówczas do kardiologia Pecki miał podejść Bartosz Szmajchel.
Padły mroczne zapowiedzi
Jak relacjonował „Wyborczej” świadek spotkania, Szmajchel uścisnął kandydatowi rękę, a palec drugiej ręki skierował w stronę serca, mówiąc: „Wbiję ci sztylet w serce, tak, żeby cię nie odratowali”.
Jak podkreśla „Wyborcza”, po ataku na prezydenta Adamowicza nawet anonimowe pogróżki są traktowane w Gdańsku bardzo poważnie, a Pecka, który jest przecież kardiologiem, wydawał się bardzo poruszony tonem, treścią i precyzyjnym wskazaniem przez kolegę z partii umiejscowienia serca.
W oficjalnym stanowisku, które Szmajchel wysłał do redakcji, podkreślił, że nie otrzymał żadnych informacji o tym, by toczyły się przeciwko niemu jakieś postępowania, a on sam nie uważa, by doszło do naruszenia prawa. „Niech rozstrzygną o tym odpowiednie organy” – napisał.
Wygląda na to, że w Polsce 2050, partii Szymona Hołowni, tarcia rosną.
