Strona głównaWiadomościPolitykaBosak do Żukowskiej: "Złośliwości na bok, temat jest poważny"

Bosak do Żukowskiej: „Złośliwości na bok, temat jest poważny” [VIDEO]

-

- Reklama -

W „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” jednym z poruszanych tematów był pakt migracyjny i wypowiedź francuskiego premiera. Gabriel Attal stwierdził, że „skłonili” państwa Europy Wschodniej do przyjmowania migrantów albo płacenia.

– Czy zdaje sobie pan sprawę, że udało nam się skłonić ich (kraje Europy Wschodniej – red.) do podpisania porozumienia, które mówi: albo przyjmiecie imigrantów, jak Francja, Hiszpania czy Włochy, albo będziecie płacić za ochronę granic? – mówił Attal w debacie z przedstawicielem partii narodowców Marine Le Pen Jordanem Bardellą.

– Pani poseł, a nie niepokoją panią te słowa pana premiera Francji, który mówi: Tak, wymusiliśmy na krajach Europy Wschodniej – oni albo muszą przyjąć migrantów albo zapłacą? – zwrócił się do Anny Marii Żukowskiej Bogdan Rymanowski.

– Ja to traktuję jako retorykę jednak wyborczą, bo wybory europejskie toczą się we wszystkich państwach Unii Europejskiej, także we Francji, więc myślę, że to jest jednak takie zdanie pod publiczkę bardziej – odparła przedstawicielka Lewicy.

Do tematu odniósł się także polityk Konfederacji Krzysztof Bosak. – Przede wszystkim musimy widzieć kontekst tej wypowiedzi. We Francji ten premier, który to wypowiada, należy do partii Macrona, która dołuje w sondażach tuż przed wyborami. Oni zdają sobie sprawę, że realizowali politykę na szkodę Francuzów, Francuzi ich nie chcą, są niepopularni i zaczynają naśladować Front Narodowy, który jest partią nr 1 we Francji. Francuski odpowiednik Ruchu Narodowego ma w tej chwili ponad 30 proc., partia Macrona ma ok. 15 – wskazał wicemarszałek Sejmu.

– I ta wypowiedź chyba nawet padła w debacie z przedstawicielem narodowców – podkreślił Rymanowski.

– Francuscy narodowcy są najpopularniejszą siłą polityczną we Francji i mają dwa razy wyższe poparcie niż partia prezydenta Macrona – powiedział Bosak.

– I nie chcą współpracować z Konfederacją – wtrąciła Żukowska.

– Złośliwości na bok, temat jest poważny – odparł Bosak.

– To, co robi premier Francji, to on zaczyna próbować naśladować Marine Le Pen. Mówić to, co powoduje, że ona jest popularna, czyli że ktoś wreszcie daje Francuzom nadzieję, że zatrzyma masową imigrację ludzi obcych kulturowo, którzy niszczą życie we Francji, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Francuzów – mówił dalej prezes Ruchu Narodowego.

– Czy ta kampania francuska ma znaczenie dla nas? – pytał prowadzący.

– Oczywiście, że ma, panie redaktorze, bo to, co on mówi, to są regulacje, które już Unia wdrożyła. I moim zdaniem spór PiS – Platforma jest o tyle jałowy, że żadna z tych partii nie podkreśliła w tej rozmowie, że Unia nam to narzuca, łamiąc prawo naszego weta i łamiąc konkluzje Rady Europejskiej. To działanie Unii jest całkowicie niepraworządne, nie ma do tego podstawy w traktatach, oni to robią na fałszywej podstawie traktatowej, to jest wbrew konkluzjom Rady Europejskiej, w której zostało zastrzeżone, że nie będzie żadnej przymusowej relokacji, w związku z czym, w mojej ocenie, nie jest tutaj akurat wyjątkowo winny ani PiS ani Platforma, winna jest sama Bruksela i winne jest przyjęcie traktatu lizbońskiego, który daje możliwość narzucać Polsce – a to zrobiliście wy wszyscy, mówiliście, że traktat lizboński jest ok, nie jest ok – rzeczy, których my nie chcemy – wskazał Bosak.

Oni najpierw próbowali przeprowadzić to jednogłośnie, to się nie udało, więc stwierdzili: ok, nie da się jednogłośnie, dobra, robimy na zasadzie podwójnej większości. I to jest kabaret – dodał.

I teraz to, co powinien zrobić rząd Tuska i pan minister Kierwiński na moje pytanie nie odpowiedział, to zaskarżyć to do TSUE. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie skarży do TSUE tego, że to jest sprzeczne z traktatami i sprzeczne z konkluzjami Rady? To jest bardzo dobre pytanie. Wszyscy, jak sądzę, podejrzewamy, że retoryka antyimigrancka za ochroną granic Koalicji Obywatelskiej jest po prostu kampanijnym zagraniem – skwitował wicemarszałek Sejmu.

– Zaskarżcie to, panie ministrze, do TSUE. Dlaczego pan jako minister tego nie skarżył? – pytał Kierwińskiego Bosak.

– Ale co mam skarżyć? – dziwił się Kierwiński.

– Skarżyć pakt migracyjny do TSUE – odparł Bosak.

– Panie pośle, panie marszałku myli pan wszystko dokładnie w tej sprawie – grzmiał przedstawiciel KO.

– Pytanie do pani minister, pani jest przedstawicielką koalicji. Czy to jest dobry pomysł – skarga do TSUE? – zwrócił się do Bożeny Żelazowskiej Rymanowski.

– Możemy jeszcze zmieniać poszczególne zapisy tego paktu, jeżeli zaczniemy negocjacje – twierdziła przedstawicielka Trzeciej Drogi.

– Nie możemy – wtrącił Bosak.

– Ale dlaczego pan tak uważa? – dziwiła się polityk.

– No bo nikt nie chce z nami gadać o tym – odparł Bosak.

– Przecież po to kandydujemy do Unii Europejskiej… – mówiła Żelazowska, ale przewał jej Bosak.

– Włosi, Francuzi, Hiszpanie, Niemcy chcą nam wepchnąć swoich nielegalnych imigrantów, bo mają ich dosyć – dodał wicemarszałek Sejmu.

– Dobrze, dobrze, ale po to kandydujemy do Unii Europejskiej, żebyśmy jednak mieli na to wpływ – twierdziła Żelazowska.

Źródło:Polsat News

Najnowsze