Strona głównaWiadomościŚwiatTak chcą uderzyć w wolność słowa. Licencja dla użytkowników mediów społecznościowych

Tak chcą uderzyć w wolność słowa. Licencja dla użytkowników mediów społecznościowych

-

- Reklama -

Czołowy kandydat partii CDU w wyborach w Turyngii Mario Voigt zmierzył się w debacie telewizyjnej z landowym liderem prawicowej AfD Björnem Hoecke. Nikt przed nim nigdy się na to nie odważył. Voigt przełamał tabu – zauważają media. Podczas debaty padł postulat udzielania licencji użytkownikom mediów społecznościowych.

Wolność słowa w postępowej Europie nie ma się najlepiej. W Niemczech nawet formalnie chadecka CDU dąży do jej ograniczenia. Teraz powstał pomysł, by udzielać licencji na używanie mediów społecznościowych pod pretekstem walki z dezinformacją.

Taką propozycję wysunął lider CDU w Turyngii Mario Voigt podczas debaty z lokalnym szefem AfD Björnem Höcke. Przedstawił on koncepcję wprowadzenia „skutecznego i funkcjonalnego systemu licencji dla użytkowników mediów społecznościowych”.

W teorii taki system miałby doprowadzić do usunięcia z debaty publicznej „osób niebezpiecznych”. Nie jest natomiast jasne, kto i na jakiej podstawie kwalifikowałby internautów do tej kategorii. W praktyce skończyłoby się zapewne cenzurą internetu.

Na tym jednak Voigt nie poprzestał. Zaproponował także m.in. zakaz botów. Polityk postulował, by używanie fałszywych profilów było zakwalifikowane jako przestępstwo. Ponadto, zdaniem chadeka, wszyscy użytkownicy mediów społecznościowych powinni mieć obowiązek zakładania kont pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Twierdził bowiem, że wolność słowa nie może ukrywać się pod pseudonimami.

„Istniało kiedyś tabu, które mówiło, że pod żadnym pozorem nie należy rozmawiać z politykiem AfD Björnem Hoecke. Zwłaszcza będąc czołowym politykiem partii demokratycznej. Czołowy kandydat CDU w Turyngii Mario Voigt przełamał to tabu w czwartkowy wieczór w telewizyjnym pojedynku na kanale informacyjnym WELT”, pisał portal dziennika „Berliner Zeitung”.

„Niektórym widzom mogły przypomnieć się amerykańskie programy talk-show, takie jak te na konserwatywnym kanale Fox News”. Być może „tym razem dawka Fox News przysłużyła się krajowi”. Po raz pierwszy w debacie „zderzyły się stanowiska, które kategorycznie się wykluczają, ale są codziennie prezentowane w pubach, klubach sportowych, klubach strzeleckich i miejscach pracy”.

Był to pojedynek, „w którym paneliści oczerniali się nawzajem, przerywali sobie i monologowali”. Ale był to również „niezbędny początek rozmowy” o tym, dlaczego tak wielu ludzi głosuje na AfD – „z jednym z najbardziej radykalnych polityków tej partii”, stwierdził „Berliner Zeitung”.

Wybory do landtagu Turyngii odbędą się we wrześniu. Według opublikowanego w marcu sondażu stacji MDR AfD ma największe poparcie – rzędu 29 procent. Na drugim miejscu jest CDU z 20 procentami.

Źródło:PAP/DoRzeczy

Najnowsze